Satanów znajduje się nad zakolami rzeki Zbrucz, w jej górnym biegu, w pobliżu pagórków Miodoborów, zwanych niegdyś „Podolską Szwajcarią” (obecnie to ukraiński Park Narodowy „Podolskie Tołtry”).
To typowe miasteczko podolskiego pograniczna, którego mieszkańcy dwukrotnie znaleźli się po niewłaściwej stronie rzeki. Pierwszym razem pod koniec XVIII wieku w wyniku drugiego rozbioru Rzeczypospolitej znaleźli się w rosyjskim zaborze. Z okien domów widzieli drugi brzeg rzeki – austriacką Galicję. Kilka pokoleń później ludność Satanowa, niestety już od sowieckiej strony rzeki, obserwowała terytorium odradzajacej się wolnej Polski, do której jedyną drogą była nocna ucieczka wpław przez rzekę pod ostrzałem sowietów.
Rozkwit SatanowaNa dawnym szlaku handlowym ze wschodniego Podola przez Trembowlę do Lwowa, w otoczonym zalesionymi wzgórzami Satanowie nad Zbruczem, na niewielkim pagórku znajdują się ruiny średniowiecznego zamku i murów miejskich. Istnieją wzmianki, że pierwszym właścicielem Satanowa był Piotr Szafraniec, któremu satanowski majątek w 1404 roku nadał król Władysław Jagiełło i nakazał chronić pogranicza przed najazdami Tatarów. W 1431 roku właścicielem Satanowa, za pośrednictwem księcia Witolda, stał się Piotr Odrowąż, który zgodnie z przekazami miał ufundować tamtejszy zamek – potężną warownię i wystawił załogę rycerską do obrony pobliskich terenów przed tatarskimi atakami, które parokrotnie spustoszyły Podole.
Satanów posiadał przywilej organizowania jarmarków. Dzięki temu szybko stał się znanym miejscem na szlaku ormiańskich kupców. Najważniejszymi właścicielami tego majątku były rodziny Kostków i Sieniawskich, które przebudowywały tamtejszy zamek w XVI wieku. W kolejnym stuleciu Satanów uzyskał lokację na prawie magdeburskim. Później władali nim jeszcze przedstawiciele Czartoryskich, Lubomirskich i bocznej linii Potockich.
W czasie powstania kozackiego w 1651 roku Satanów zdobyli Kozacy. W 1672 roku zamek i całą miejscowość zajęli Turcy. Polacy odbili je, jednak w wyniku traktatu z Buczacza zmuszeni byli ponownie oddać Satanów w ręce Turków.
Satanów na Ukrainie, 2005.Satanów na Ukrainie, 2005.Fot. Mikołaj Falkowski
Osmańska okupacja przyniosła ogromne zniszczenia. Ludność wymordowano lub uprowadzono, dobra zrabowano i spalono. Do czasu pokoju zawartego w Karłowicach z 1699 roku Turcy utrzymywali zamek jako bazę zabezpieczającą garnizon i szlak do pobliskiej warowni w Skałacie, znajdującej się po drugiej stronie Miodoborów.
W okresie tureckiej obecności szczególnie ucierpiały zamek i mury miejskie. Na początku XVIII wieku satanowski majątek postanowił odbudować hetman wielki koronny - Adam Mikołaj Sieniawski. Zrekonstruował zamek i miejskie mury. Na nowym zamku w 1711 roku gościł cara Rosji Piotra Wielkiego, który formalnie był wówczas sojusznikiem saskiego elektora Augusta II. Satanów nie dostał jednak szczęśliwej karty od losu. Kilka lat później, w trakcie wojny północnej, ponownie uległ niemal całkowitemu zniszczeniu.
Ze zniszczeń podniosła go rodzina Sieniawskich. W latach 1722-1724 najbardziej przyczynił się do tego Adam Mikołaj z Grabowa - Sieniawski. Od tej pory na kilkadziesiąt lat Satanów znów zasłynął jako miejsce jarmarków, na które ciągnęli greccy kupcy i ormiańscy handlarze z dalekiego Orientu. W tym czasie miejscowość znalazła się także na mapie najważniejszych żydowskich osad na wschodnim Podolu.
Panorama Satanowa, Ukraina 2005.Satanów, Ukraina 2005.Fot. Mikołaj Falkowski
Zmierzch SatanowaPo upadku I Rzeczypospolitej Satanów stał się prowincjonalnym miasteczkiem na granicy austriacko-rosyjskiej. Jego dotychczasowa rola znanego jarmarku znacznie zmalała. Pojawienie się nowej, sztucznej granicy w tym regionie przecięło dawne szlaki handlowe i zablokowało rozwój miasteczka. Po powstaniu styczniowym ostatecznie zlikwidowano jedyne przejście graniczne do Galicji, w wyniku czego Satanów zaczął szybko podupadać. Pod koniec XIX wieku Satanów zamieszkiwało około 3 tysięcy mieszkańców, z czego już ponad połowę stanowili Żydzi.
Synagoga i kirkutSynagoga w Satanowie, 2005.Synagoga w Satanowie, 2005.Fot. Mikołaj Falkowski
Na południowym skraju miejscowości, na zboczu wzniesienia, z widokiem na zakola Zbrucza, znajduje się żydowski kirkut. Jeszcze pod koniec XVIII wieku słynął jako największy w Europie. Dziś to zbiorowisko poniszczonych, zarastających, bogato zdobionych pomników dawnych mieszkańców Satanowa. Jest to jeden z największych żydowskich cmentarzy na Podolu. Prawdopodobnie, obok kirkutu pod Starym Samborem w Bieszczadach, najpiękniej położony na Ukrainie.
Na drodze z centrum miejscowości do cmentarza, już poza obrębem linii najstarszych murów miejskich, znajduje się obronna synagoga. Pierwsze przekazy datują jej budowę na 1532 rok. Wówczas stanęła w tam drewniana bożnica, spalona w czasie wojen kozackich w połowie XVII wieku. Prawdopodobnie świątynię odbudowano pod koniec XVII wieku, tym razem już jako murowaną i ufortyfikowaną. Później dobudowano babiniec i sień. Jest to najstarsza obronna synagoga na Podolu i Wołyniu, która charakteryzuje się dużymi półkolistymi oknami i attyką, w której umieszczono okienka strzelnicze oraz rzucającym się w oczy arkadowym frezem. Na ścianach zachowały się malowidła. Przy niej mieścił się miejski sąd i więzienie. Synagoga jest obecnie zdewastowana.
Katolickie ruinyRuiny katolickiego kościoła, Satanów 2005.Ruiny katolickiego kościoła, Satanów 2005.Fot. Mikołaj Falkowski
W Satanowie jeszcze do lat dwudziestych XX wieku funkcjonował kościół katolicki, który sowieci wysadzili w powietrze. Dziś istnieją jedynie fundamenty dawnego kościoła, na których znajduje się stacja mechaniczna obsługująca stare, zajeżdżone autobusy. Wymowny szyld Autowagzał informuje zainteresowanych o tym, gdzie można znaleźć rumowiska kamieni, które niegdyś były kościelnymi fundamentami. Dziś na nich ustawione są autobusy. Większość tych zabytkowych cudów sowieckiej techniki już nigdy nie wyjedzie w trasę, choć pozornie wydaje się, iż remont trwa.
W miejscowości zachował się katolicki cmentarz, przy którym po 1991 roku odbudowano kościół i przekazano go pod opiekę paulinów. Cmentarz katolicki w Satanowie jest jedną z najlepiej zachowanych polskich nekropolii na Podolu. Nikt z miejscowych nie potrafił wyjaśnić jakim cudem sowieci nie zdewastowali tego cmentarza w okresie dwudziestolecia międzywojennego, ani po wojnie. Pomniki naruszył jedynie upływający czas.
Ślady świetności
Z najstarszych budowli zachowała się
brama miejska wzniesiona prawdopodobnie jeszcze w XV wieku. Gruntownie przebudowana w 1724 roku, została wyposażona, między innymi w: otwory strzelnicze na ścianach, obramowania z białego kamienia i barokową tarczę herbową fundatorów remontu – Sieniawskich. Dziś tuż przy bramie znajduje się zapuszczona fabryka. Teren przypomina typowe na Ukrainie wysypisko śmieci i maszyn zbytecznych.
Zamek w Satanowie był parokrotnie burzony i odbudowywany. Pierwotnie zaprojektowano go na planie czworoboku, dodatkowo umocnionego narożnymi basztami. Opuszczony pod koniec XVIII wieku systematycznie popadał w ruinę. W 1895 roku na jego terenie założono cukrownię. Z dawnych zabudowań zamkowych do dziś pozostało niewiele. Ostatnie widoki XIX-wiecznej rzeczywistości Satanowa uchwycił na rysunkach Napoleon Orda. Później nastała sowiecka epoka, która wymiotła z podolskiego pejzażu większość polskich zabytków.
W miasteczku na początku XIX wieku wybudowano zdobiony rzeźbami z kamienia dwór doktora Stanisława Paca, ostatniego lekarza króla Stanisława Augusta Poniatowskiego. Czterokondygnacyjny budynek przyciągał uwagę miejscowych. Trzy piętra znajdowały się pod ziemią, gdzie ukryto laboratorium medyczne i zwierzyniec z tropikalnymi zwierzętami. Doktor Pac zasłynął jako medyk ratujący ubogich, podróżnik i badacz procesów aklimatyzacji zwierząt. Jak twierdzą miejscowi, po dworku pozostała jedynie sterta kamieni.
W Satanowie zachowały się jeszcze fragmenty północno-zachodniego muru zamkowego i baszty oraz dawny plac i piwnice, z którymi związana jest tragiczna historia z okresu hitlerowskiej okupacji Podola.
Mrok piwnicW czasie II wojny światowej w satanowskich piwnicach Niemcy żywcem zamurowali kilkuset Polaków i Żydów. Po zakończeniu wojny ten teren był dewastowany. Miejsca mordu nigdy nie upamiętniono.
Po 1991 roku na terenie dawnego placu miejskiego odbywa się regionalne targowisko. Można na nim obejrzeć ubogie stragany i ocenić jakość towarów, którymi handlują miejscowi. Żywność dla dzieci, słonina, worki z cukrem, pieluchy, ryby, śrubokręty, żyletki, papierosy, wódka, suszarki, grzebienie, gwoździe i tandetne odkurzacze leżą obok siebie, dostojnie wyeksponowane na ceratach i gazetach. Mało kto cokolwiek wybiera z tej unikalnej plątaniny ofert. A kilka metrów poniżej znajdują się stare piwnice. Mroczne, przesiąknięte wilgocią podziemia. Ciche cmentarzysko mieszkańców Satanowa bestialsko pomordowanych przez nazistów w najkrwawszej dekadzie XX wieku.
W granicach Imperium RzymskiegoSatanów przyciąga uwagę również dzięki legendzie odwołującej się do czasów rzymskich. Podobno kilka lat po zdobyciu Dacii w 101 roku n.e., w kierunku Podola cesarz Marek Trajan miał wysłać legion Toniliusza, który nad Zbruczem usypał ziemny nasyp - obronny limes. Nazwany później wałem Trajana, miał bronić obszarów Dacii i Panonii wchodzących w skład Imperium. Zaczynał się nad Zbruczem niedaleko Satanowa, biegł pod Husiatyniem na południe, aż do wsi Bielowce, gdzie sięgał Dniestru.
Zachowały się jedynie fragmenty tajemniczej linii umocnień. Nie wiadomo kiedy powstały. Niektórzy twierdzą, że usypano je w VII wieku p.n.e. Jednak rzymska legenda nie jest aż tak nieprawdopodobna. Są dowody na istnienie warownego obozu legionu rzymskiego z I wieku n.e. w Kamieńcu Podolskim. Zachowały się rónież informacje o kamienieckim moście na kolumnie cesarza Trajana w Rzymie.
Być może Satanów był jednak najdalszym miejscem, gdzie dotarli rzymscy legioniści. Czy dalej za granicą Imperium grasował już tylko diabeł?
Mikołaj Falkowski
Korzystałem z własnych notatek z wyjazdów na Ukrainę oraz książki Zbigniewa Hausera, Ilustrowany przewodnik po Wołyniu i Podolu, Burchard Edition 2006.