Nie no - Waldek - namieszałeś. Wydałeś bardzo słuszny i niepokojący sąd, po raz kolejny zwróciłeś uwagę na poważny problem, ale kryteria doboru założeń do tej listy są kompletnie irracjonalne i niespójne. Albo w szeregu przypadków się drastycznie mylisz, albo nie rozumiem co masz na myśli pisząc, że "rzutu zamku nie znamy" i de facto wrzucasz do jednego wora przypadki kompletnie odmienne, nieporównywalne. Mówimy tu o sytuacjach o zupełnie innej "naturze"; przy jednej grupie możemy mówić o karygodnym, obciążającym konserwatorów lub badaczy braku pomiarów stojącego czy zachowanego częściowo obiektu, przy drugiej - o niemożności wykonania takiego rzutu z powodu całkowitego zaniku zabytku. Weźmy parę przypadków:
1. Wielisławka - zamek jest pomierzony i opublikowany. Czego chcieć więcej? Wątpliwości co do rozplanowania raczej nie ma. Skąd zatem obecność na liście?
2. Czarny Bór jest zmierzony, choć jest to pomiar nie w takiej skali, nie w takiej dokładności jakiej by się chciało. Nie zmienia to jednak faktu, że rozplanowanie zamku jest w zasadzie jasne.
3. Golejewko - nie wiem jakiego rodzaju rzutu się tu spodziewasz. Tu potrzeba badań archeologicznych i architektonicznych, które ustalą gdzie stało założenie wymieniane w źródłach średniowiecznych, czy jego miejsce zajął dwór/pałac nowożytny, zużytkowany częściowo przez współcześnie stojący dziewiętnastowieczny pałac historyzujący.
4. Góra - tu zamek się po prostu nie zachował, nie podjęto tu badań. Więc jakiego rodzaju rzutu wymagasz?
5., 6. i 7. Homole, Gryżów i Chałupki - te trzy zamki są zmierzone, rzecz jasna w swym obecnym, mało czytelnym stanie. Wątpliwości wiążące się z rozplanowaniem w czasach średniowiecznych rozjaśnić mogą tylko ( dalsze ) badania archeologiczne. W zasadzie jednak układ tych założeń jest nam znany ( wiemy mniej więcej jaki przebieg miał obwód, gdzie należy się spodziewać przymurnej zabudowy mieszkalno-gospodarczej, w tym tej najstarszej w postaci głównego domu zamkowego, wiemy gdzie w obrębie zamku stała wieża cylindryczna ).
8. Kryłów - j. w. - zamek jest zmierzony! Mamy jego rzut! A że dalej mamy pytania o jego pełny plan - co w tym dziwnego i niepokojącego?
9. Międzygórz - to samo. Zamek jest zmierzony i to stosunkowo dobrze, problemem jest rozwarstwienie, no i oczywiście niewiedza na temat tego co kryje się pod ziemią i/lub warstwami gruzu.
9. Bierutów - sytuacja się powtarza. Zamek ma inwentaryzację i ( częściowe przynajmniej ) rozwarstwienie, jego rzut jest znany, plan w czasach przed zburzeniem skrzydła wschodniego zupełnie możliwy do rekonstrukcji, w odpowiednim rzecz jasna przybliżeniu. Odtworzenie stanu średniowiecznego pozostaje sprawą otwartą, ale to przede wszystkim problem badań podstawowych - oceny murów stojących na powierzchni ziemi i oceny ikonografii, a niekoniecznie badań inwazyjnych - archeologicznych.
10. Chobienia - j. w.
Takie przypadki można byłoby tu wyliczać dalej i prostować sprawę. Prudnik, Stara Kamienica, Podskale, Rybnica, Trzciniec, Wojaczów, Witostowice itd. Wszystkie te zamki mają plany ( choć nie zawsze opublikowane ), przeważnie wiemy też jaki był plan ich "jąder" ( pewnym wyjątkiem są tu niestety najbardziej chyba zrujnowane i nie dotknięte przez łopatę archeologa Trzciniec i Wojaczów ). Trudno zestawiać te wymienione przeze mnie, wybrane zamki z zupełnie rozebranymi zamkami w Ziębicach, Ścinawie czy Wołczynie ( gdzie tylko badania archeologiczne mogą pomóc, a i to może się okazać nieskuteczne ), nie mówiąc już o kompletnie zmiecionym z powierzchni ziemi Zawichoście, gdzie szanse na dowiedzenie się czegokolwiek o rozplanowaniu warowni są z przyczyn obiektywnych najpewniej sprowadzone do zera. Na drugim biegunie mamy taki Przewóz, niestety nie zmierzony ( o ile wiem ), lub Wartę Bolesławiecką, całkiem dobrze zachowany obiekt, o dość dobrze czytelnym rozplanowaniu, który jednak - z tego co wiem - nie posiada planu! O co zatem Tobie chodzi? O brak inwentaryzacji czy o brak pełnej ( pełniejszej? ) wiedzy o układzie zamku w średniowieczu? Jeżeli o to pierwsze to czemu wrzucasz Bierutów i inne, jeżeli o to drugie, to czemu włączasz Wartę, ale pomijasz niewiele lepiej zachowaną Radłówkę? Kompletny chaos.
Pytania ( do Ciebie - o logikę włączenia danego obiektu do listy ) można mnożyć.
Jakiego rzutu się spodziewasz w przypadku Świebodzic? Chcesz rzutu kamienicy, która spożytkowywuje zapewne mury domniemanego domu/dworu średniowiecznego, czy chcesz rzutu tego właśnie dworu w średniowieczu ( niemożliwe bez kompleksowych interdyscyplinarnych badań )?
Jakiego rzutu oczekujesz w przypadku Ćmielowa? Przecież ten obiekt ma inwentaryzację, o więcej prosić trzeba archeologię, bez niej się tu wiele nie doda, choć i przy obecnym stanie zachowania powiedzieć można bardzo dużo.
Czego oczekujesz w przypadku Oławy? Przecież to tak naprawdę dość dobrze znany zamek, z rzutami zarówno archiwalnymi jak i z okresu międzywojennego czy współczesnymi, częściowo przebadany archeologicznie. Problemów z rekonstrukcją kształtu zamku średniowiecznego i jego dalszymi przekształceniami nie ma tu większych, zarys zasadniczo można przedstawić w oparciu o posiadane dotychczas informacje. To raczej problem opracowania posiadanej wiedzy i zebrania jej do "kupy".
Jakiego rzutu chciałbyś w przypadku Chocianowa? Rozumiem, że plan pałacu z rozwarstwieniem Cię nie zadowala, ale to chyba nie uzasadnia łączenia tego założenia w jednej grupie z Zawichostem, podpisując ją mianem "zamki, których rzutu nie znamy". Kompletnie różne przypadki.
Podsumowując: diagnoza częściowo słuszna, ale dostrzegam tu także nadmierny krytycyzm i trochę działanie na ślepo. Zauważyć trzeba, że sytuacja badawcza większego grona zamków wymienionych przez Waldka nie różni się od tego, z czym mamy do czynienia w przypadku Czech, Niemiec czy Słowacji. Tak mamy nawet i takie kurioza jak funkcjonowanie kilku różnych rzutów zamku, mimo braku badań ( na podstawie domysłów co też kryją rozsypiska murów o takim a nie innym układzie ) - przeciwny biegun, nie wiem wcale czy szczęśliwszy. Cała masa warowni czeskich czy niemieckich nie ma badań i rzutów takich, które by Waldka kontentowały ( skoro nie zadowalają go plany zamków w Starej Kamienicy, Podskalu, Wielisławce i Bierutowie - to cóż poradzić ), tam jest - zaryzykowałbym stwierdzenie - podobnie czy niewiele lepiej jak u nas ( procentowo, tyle, że zamków mają więcej ), więc nie przesadzajmy z oceną. Różnica podstawowa polega na tym, że tam więcej się o tych zamkach pisze i lepiej się je bada. Przynajmniej takie wnioski nasuwają mi się po studiowaniu dzieł Menclovej, Durdika i czasopism typu "Castellologica bohemica" lub "Archaeologica historica".
|