http://www.ossolineum.pl/plik do pobrania
ZAMKI KRZYŻACKIE. DEUTSCHORDENSBURGEN Tomasz Torbus rok wydania 2010
oprawa twarda: liczba stron 270: format 163 x 234 mm
cena 69.00
![Image](https://hosting.zamki.pl/img_org/1698325643057.jpg)
Wydanie tej książki kusi mnie o kilka refleksji na ten temat. Powoli zaczynam się oswajać z myślą że będę nią rozczarowany, chociaż bardzo na nią czekałem.
Pierwowzorem tej publikacji jest rozprawa doktorska Autora, przeprowadzona na Uniwersytecie w Hamburgu i wydana jako
"Die Konvenstsburgen im Deutschordensland Preussen" w 1998 roku w wydawnictwie R. Oldenbourg Verlag Munchen.
![Image](https://hosting.zamki.pl/img_org/1698325643149.jpg)
Jest to wielka, prawie tysiąc-stronicowa monografia świeżego i nowoczesnego spojrzenia na fenomen zamków konwentualnych na terenie dawnych Prus Krzyżackich. Od wielu lat marzeniem wielu Polaków było, by ta pozycja ukazała się w naszym języku. Wymieniona wyżej niemiecka praca jest publikacją na wskroś naukową, ale z przebogatą częścią ilustracyjną. Zarówno z bogactwem nowym planów zamków, jak i fotografii, zwłaszcza dawnych i archiwalnych planów i widoków. Taka publikacja w Polsce jest potrzebna, zwłaszcza że napisał ją właśnie Polak i to znakomicie czujący temat. Rynek wydawniczy w Polsce nie narzeka na brak podobnych publikacji, jednak były one dotąd - bez wyjątku, albo napisane przez amatorów (bez urazy) albo większych lub mniejszych pasjonatów. Jedynie większą wartość niosły publikacje M. Haftki, ale i one opierając się na zbyt odległej czasowo wiedzy nie mogły spełniać oczekiwań. Myślę że praca Torbusa może się równać z historycznymi już dziełami Steinbrechta czy Clasena.
Niestety z publikowanych fragmentów, można już wnioskować że będzie to kolejna tzw. turystyczna pozycja, z dużą ilością zdjęć i jednym planie na obiekt. Kolorowe kartki, szlaczki, esy-floresy, cała ta wydumana edycja nijak ma się do pierwowzoru. Sam format sugeruje prawie że, wydanie kieszonkowe. I chociaż w przeciwieństwie do uprzednio sugerowanych publikacji na ten temat, autor książki jest gwarancją kompetencji i najnowszej wiedzy, pozycja ta nie może zastąpić nadal oczekiwanej nowoczesnej polskiej monografii tematu. Kolejnym absurdem jest dualizm językowy, zupełnie niepotrzebny w takim wydaniu. Lepiej zrobić dwie wersje językowe niż połowę strony przeznaczać na język polski, a połowę na niemiecki. Tak jak to zrobiono w przypadku książki Garnców. No i opisy poszczególnych zamków są żenująco krótkie. Taka ilość tekstu niestety nie pozwala na dokonanie przyzwoitej prezentacji dziejów i architektury obiektu.
Zajmie ona "poczesne" miejsce między książkami Garnców, Haftki czy Kunkela, o innych nie wspominając.
Jest teraz taka mania. Może wydawca bał się że w innej formie publikacja się nie sprzeda? Trudno powiedzieć. Ja zaczynam być rozczarowany.
A do wydawców apeluję - oszczędzajcie miejsce na mojej półce.