Infrastruktura niekoniecznie jest dobra. Dokładnie przed pałacem, przy drodze funkcjonuje niezbyt czysta smażalnia, a przy marinie można kupić drogą pizzę bez sosu.
Kiedyś tam przybijało się łajbą, tym razem jednak aluminiowym rumakiem na dwóch kołach

Nie dojechałbym tam w tym roku, gdyby nie paskudna droga z Mamerek do Kętrzyna. Kiedy zleciał mi z kierownicy GPS, powiedziałem dość i dałem kurs na Sztynort aby jak najszybciej do Giżycka wrócić. W zasadzie Sztynort był zastępstwem, małym pocieszeniem bo miałem na trasie w planie Kętrzyn i Barciany. No nic... i tak tam wrócę.
Warto wspomnieć, że podobno w średniowieczu stał tu zamek. Ten pałac jak pamiętam jest trzecim z kolei obiektem.
Bonus. Jezioro Sztynorcie i przystań kilkaset metrów od pałacu:
