Tytuły

ZAMKI W POLSCE

Forum miłośników zamków (zał. 2006)



Utwórz nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 9 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: 2015-01-06 21:22 
Online
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2006-03-29 20:47
Posty: 1892
Lokalizacja: Ząbki
Ukazała się kolejna książka o zamku w Poznaniu. Kolejna próba uwiarygodnienia post factum dokonanej inwestycji. Trudno wypowiadać się merytorycznie na jej temat ponieważ jakoś jeszcze jej nie zapoznałem. Chociaż obecność niektórych autorów jest powodem do poważniejszego potraktowania tego zbioru. Mam jednak wrażenie że jak przypadku kilku wcześniejszych publikacji na ten temat będzie on dalszym ciągiem podtrzymywania zjawisk z dziedziny paranormalnej fantastyki naukowej. Jeśli chodzi o niektórych autorów (jak Zbigniew Karolczak, Jacek Wiesiołowski czy Hanna Kóčka-Krenz) to trochę rozumiem, sami zaangażowali się w tej projekt i muszą już brnąć dalej, myśląc że ich rola ogranicza się tylko do wąskiego wycinka podjętej przez nich pracy, którą zapewne starają się wykonać jak najbardziej rzetelnie. Jednak nie wiedzieć czemu przychodzi mi tutaj na myśl praca w podobnym kontekście, a mianowicie artykuł Geralda Labudy uwiarygodniający możliwość istnienia palatium w Wąchocku. Hipoteza autorki tamtych badań bardzo szybko znalazła się na śmietniku nauki, ale artykuł profesora Labudy jednak już pozostał, ku rozpaczy szacownego periodyku jakim jest Biuletyn Historii Sztuki, czy w pamięci uczniów profesora.
Nie znam drugiego takiego przypadku , gdzie o jakimś zamku powstało by tak dużo prac ocierających się o działania naukowe. Zważywszy kontekst czasów w jakich powstały nie można mieć do nich typowych z dzisiejszego punktu widzenia zastrzeżeń. Tak jest z książką Eugeniusza Linette, pt. „Zamek w Poznaniu. 700 lat dziejów” (1981), która to książka przez okres kilkudziesięciu lat była wyznacznikiem naszej wiedzy o tym obiekcie. Pamiętam że przez długi czas była też bardzo trudna do zdobycia. Pomijam tutaj przyczynkarskie artykuły, (np. G. Wróblewskiej, H. Ziółkowskiej, czy wcześniejsze prace pana Karolczaka z publikacji o szerszym - poznańskim - kontekście, czy nowe próby pióra Zygmunta Dolczewskiego). I dopiero w 2003 roku wydano niszowo książkę „Restytucja Zamku Królewskiego w Poznaniu” architekta Roberta Barełkowskiego. Jest to rozprawa generalnie o teoretycznych możliwościach odbudowy zamku w szerszej perspektywie. W 2004 roku powstał chyba najcenniejszy jak dotąd zespół artykułów z różnych dziedzin, pt „Zamek książąt, królów, starostów”, w wydawnictwie ciągłym Kronika Miasta Poznania. Znalazły się tam informacji m.in. z ostatnich badań archeologicznych. Swoje artykuły zamieścili tu m.in. Małgorzata Chorowska, Hanna Ziółkowska, Jan Skuratowicz, Jacek Kowalski, Jacek Wiesiołowski czy Zygmunt Dolczewski. W tym samym roku nastąpił wysyp publikacji o zamku. Ukazały się ładnie edytorsko wydane, książki: Zygmunta Dolczewskiego – „Tajemnice zamku królewskiego w Poznaniu. Między prawdą a domysłem”, oraz „Zamek królewski w Poznaniu. Zarys historii. Badania archeologiczne. Działania na rzecz restytucji”. Książka Dolczewskiego została wydana przez Fundację Ochrony Zabytków Wielkopolski, która stała się w części zalążkiem niesławnego Komitetu Odbudowy Zamku Królewskiego. W tym miejscu ciśnie mi się parafraza wypowiedzi Jacka Kuronia – Palcie komitety zamiast je tworzyć. W tej książęce Dolczewski odnosi się już do badań wykopaliskowych Karolczaka, ale też jest dalej wyznawczą swojej koncepcji palatium-zamku Przemysławów. Druga książka jest jakby rozwinięciem poprzedniej. Oprócz kolejnego artykułu Dolczewskiego pojawiają się najpełniejsze jak dotąd wyniki badań Karolczaka, przegląd dziejów odbudowy zamku Henryka Kondzieli, wieloletniego konserwatora zabytków w Poznaniu. Największa część książki zajmuje jednak prezentacja prac konkursowych odbudowy zamku. Ciekawa rzecz. Oprócz sensownych propozycji, są też wręcz kuriozalne. Po tym roku nastąpiła pewna stagnacja w obszernych wydawnictwach na temat zamku. Pojawiały się za to bardzo ciekawe artykuły polemiczne i przyczynkarskie autorstwa m.in. Tomasza Olszackiego i Tomasza Ratajczaka. W 2013 roku powstała autorska praca Jerzego Sobczaka „Zamek królewski na Górze Przemysła”. Książka prezentuje nurt raczej popularny. Najświeższym dziełem (2014) jest wydana przez „niestrudzony” Komitet popierania własnej twórczości, książka „Zamek Królewski w Poznaniu. Historia i restytucja". Wśród autorów ponownie m.in.: (jak Zbigniew Karolczak, Jacek Wiesiołowski czy Hanna Kóčka-Krenz).
Z pewnością to jednak nie koniec. Sądzę że w niedługim czasie powinna pojawić się autorska praca o badaniach archeologicznych Zbigniewa Karolczaka.

Nasuwa mi się jeszcze mała dygresja na temat samego Komitetu. Otóż spoglądając na stronę internetową zaskoczyła mnie przytłaczająca ilość kłamstw, półprawd i dwuznaczności. Na jednej stronie mamy więc informacje graniczącą z pewnością o tym że zamek został wzniesiony przez Przemysła II, dalej że Stowarzyszenie KOZKwP jest organizacją pożytku publicznego. Dostaję też bezdyskusyjną informację dlaczego to sami mieszkańcy chcieli odbudowy zamku. No i jeszcze najlepiej niech wszyscy podarują 1 % swojego podatku na jego odbudowę. Myślę że jest to szukanie wspólników. Wtedy wszyscy będą współwinni.
Najgorsze jednak jest to że chyba sobie tą książkę kupię. I niestety będę współwinny. Jakaś cegła w murze będzie moim wkładem.


Załączniki:
Komitet Odbudowy Zamku Królewskiego w Poznaniu.JPG
Komitet Odbudowy Zamku Królewskiego w Poznaniu.JPG [ 84.12 KiB | Przeglądane 10717 razy ]
książki o zamku w Poznaniu.JPG
książki o zamku w Poznaniu.JPG [ 233.11 KiB | Przeglądane 10717 razy ]
Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2015-01-07 19:54 
Offline

Dołączył(a): 2012-02-23 11:59
Posty: 361
Lokalizacja: Poznań
Zapoznałem się z tą książką i może napiszę recenzję, bo zawiera taki stek zwyczajnych bzdur, że ręce opadają. Oczywiście najważniejsze i prezentujące najbardziej aktualny stan wiedzy na temat tego zamku opracowania (w tym Tomka Olszackiego i moje) zostały pominięte w zamieszczonej tam bibliografii. Choć biorąc pod uwagę wątpliwą wartość tej książki, może trzeba się z tego cieszyć. Właściwie to zamiast recenzji powinienem chyba napisać o tym zamku taką książkę, jaką Tomek Olszacki napisał o zamku w Sieradzu. I chyba tak będzie najlepiej.

_________________
Zakład Historii Sztuki Starożytnej i Średniowiecznej
Instytut Historii Sztuki UAM w Poznaniu


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2015-01-07 19:59 
Offline

Dołączył(a): 2012-02-23 11:59
Posty: 361
Lokalizacja: Poznań
W ramach "odtrutki" załączam linki do moich dwóch artykułów na temat poznańskiego zamku (poprzednich tekstów nie mam niestety w formie pdf-ów ani skanów). Pierwszy to zwięzła historia budowy nowego zamku i związanych z tym manipulacji, a drugi to drobny przyczynek do badań nad niewielkim ryzalitem domu zamkowego.

https://www.academia.edu/8927098/Nowy_z ... ublin_2012

https://www.academia.edu/8920043/Kaplic ... iezno_2014

_________________
Zakład Historii Sztuki Starożytnej i Średniowiecznej
Instytut Historii Sztuki UAM w Poznaniu


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2015-01-09 23:35 
Online
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2006-03-29 20:47
Posty: 1892
Lokalizacja: Ząbki
Niedawno pisałem o możliwości pojawienia się nowej książki o zamku w Poznaniu. Autorem miał być archeolog Zbigniew Karolczak, który ten zamek badał. Wydanie miało przeprowadzić Muzeum Archeologiczne w Poznaniu, które na ten cel otrzymało 50000 zł, z zeszłorocznego rozdania NID-u.Pisałem gdzieś o tym. Odrzucono wtedy kilka dość ciekawych wniosków, przyznając grant temu przedsięwzięciu. Niestety otrzymałem informację że książki nie będzie. Muzeum zwróciło pieniądze z grantu. Zakrawa to na skandal, a nawet głupotę. Pozbawiono wówczas szansy wiele cennych inicjatyw, choćby wydania monografii o architekturze i archeologii zamku w Gołańczy, a Państwo decydenci zaangażowali się w ten kontrowersyjny projekt. Piszę tak z premedytacją, ponieważ każdy kto ma chociaż jako takie rozeznanie w sytuacji mógł przewidzieć, że Pan Karolczak jako największy archeolog-leń w Polsce, nie będzie w stanie tego napisać. Temu człowiekowi powinno się zabronić badać, ponieważ przez całe swoje życie nic sensownego nie opublikował.
Jeszcze tak dygresja. Często słyszę że badacze mogli by napisać niesamowite książki oparte na wynikach swoich badań. Problemem jest tylko znalezienie wydawcy i kasy. Ten przykład pokazuje że nic bardziej mylnego. Tomasz Olszacki, archeolog który został brutalnie odcięty od usankcjonowanych badań naukowych, sam potrafi się zorganizować by w miarę swoich skromnych możliwości wydawać co się da. I jak wiecie jest to niebanalne. Często wręcz odkrywcze. Tutaj podano temu partaczowi wszystko na tacy, wystarczyło tylko zrobić to co do niego należało. I niestety nic. Chciałbym, zwrócić uwagę iż Pan Karolczak poza badaniem zamku w Poznaniu badał też wiele innych obiektów o których też trudno znaleźć jakakolwiek wzmiankę w postaci drukowanej. Choćby mury obronne w Kościanie. Aż mnie korci by zrobić taką czarną listę polskich archeologów - szkodników. Jest to zawód szczególnego znaczenia. Raz rozkopane warstwy nigdy nie będą już się nadawały do obserwacji naukowej. Metoda jest niszcząca. Po tym społeczeństwo i polska kultura powinna jednak coś dostać za to że takich ludzi opłaca. Po prostu szlag mnie trafia.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2015-01-11 13:06 
Offline

Dołączył(a): 2012-02-23 11:59
Posty: 361
Lokalizacja: Poznań
Też dotarły do mnie pokątne wiadomości na ten temat. Ręce opadają. Z pisaniem książki o zamku wstrzymywałem się, gdyż uważałem, że najpierw powinno ukazać się podsumowanie badań archeologicznych Karolczaka. To był błąd, trzeba było pisać i nie czekać. Trudno, napiszę książkę w oparciu o taki materiał, jaki jest. Może coś spróbuję wydobyć od niego, parę rzeczy zresztą udało mi się zdobyć w inny sposób. Najgorsze jest to, że nowy zamek Gargamela zniszczył sporo archeologicznych danych. O skandalu jakim jest budowa tego gniota nawet nie chce mi się już pisać po raz setny...

_________________
Zakład Historii Sztuki Starożytnej i Średniowiecznej
Instytut Historii Sztuki UAM w Poznaniu


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2015-01-28 06:02 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2008-05-30 05:14
Posty: 3045
Lokalizacja: Wrocław
wstawiłem ten link (jak i komentarz do rozmowy) już w temacie dotyczącym zamku w Poznaniu, ale wrzucam i tu, w wątku poświęconym wyłącznie tej książce:
http://www.radiomerkury.pl/informacje/k ... naniu.html
Tomku! Apel do Ciebie i zachęta. Wiem, że zrobiłeś i dalej robisz bardzo dużo, by demaskować głupotę i ignorancję historyczną oraz dezinformację, jaką uprawiają inicjatorzy i zwolennicy tego wielkiego skandalu, jakim jest "odbudowa" zamku w Poznaniu, ale to jest chyba kolejny dzwonek wzywający do tego, by pomyśleć o poważnej, naukowej książce (nie artykule), która trafić będzie mogła do masowego odbiorcy, a która rzetelnie przedstawi zarówno dzieje i przemiany architektury tego obiektu, jak i niechlubną opowieść o zajęciu jego miejsca przez to badziewie, jakie dziś stoi na Wzgórzu Przemysła. Idealnym zresztą byłoby tu współautorstwo z Tomaszem Olszackim, który wiele wniósł do studiów nad zamkiem, a może i jeszcze dalszymi specjalistami.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2015-08-24 16:26 
Online
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2006-03-29 20:47
Posty: 1892
Lokalizacja: Ząbki
Recenzja (lub nie) książki i apologia idei odbudowy zamku "wordem" niejakiego Krzysztofa Czarneckiego
http://icastle.pl/zamek-krolewski-w-poznaniu-historia-i-restytucja/

Lata, może wieki czekają nas dyskusje, o tym co postawiono na Górze Przemysława w Poznaniu. Czy 200 lat wystarczy, by "zamek" stał sie elementem łączącym ludzi i miasto. Czy może potrzeba 500 lat. Raczej nie. Wtedy już zapewne nie będzie istniał.
Pomijam fakt, że zamek jest różowy :shock., że jest nieproporcjonalny. Ze ma wszystkie style architektoniczne na elewacji jednego budynku. W końcu to poznaniacy będą musieli codziennie na niego patrzeć. Coś co pasuje bardziej do Disneylandu, powstało w środku zabytkowego miasta. Miasta które jest częścią tożsamości całego społeczeństwa. Jednak tego społeczeństwa nie pytano o zgodę. Chociaż zdaję sobie sprawę że nawet gdyby zapytano, odpowiedź była by równa sławnym dialogom z filmu Rejs. Jednak trudno pominąć fakt że zamek jest oszustwem. Prawie na każdym kroku. Nic w nim nie jest autentyczne, nic nie jest prawdą. Nie jest nawet zbliżone do prawdy. A być może nawet nigdy nic takiego tu nie stało. Jedyna wartość związaną z zamkiem mają fundamenty i piwnice oraz to co znajdowało się pod ziemią Wzgórza. Jednak zdaje się że akurat jeśli chodzi o archeologię to potraktowano ją w sposób najgorszy z możliwych. Instrumentalnie. Przy okazji niszcząc całe pokłady warstw kulturowych i betonując możliwość przyszłych badań.

Autor recenzji ochoczo podparł się tekstami swoich kolegów. Jako znane autorytety mają zapewne już na wstępie odpowiednio ustawić odbiorcę. Zdjęcie przedstawiające fragment ściany podziemnej części wieży. Cegły i spoiny wyczyszczone. Idealne. Toż to przecież oryginał. Podpis nie kłamie. To XIII wiek. Przekaz jest jasny. Wszystko inne też musi być oryginalne, autentyczne i zabytkowe. Bo zamek jest Przemysława. Kiedy runął już mit cesarskiego palatium na Górze Przemysława, każda na nowo znaleziona cegła będzie świadczyć o przemożnym wpływie tego władcy na kształtowanie się zamku. Tylko co, jeśli zamek wznieśli Czesi. Wstrętny król Wacław II Przemyślida. Obcy, pogardzany i zapomniany król, po którym zostało w kraju więcej niż się domyślamy.
Tutaj dopuszczę się cytatu. Tego powinni uczyć w szkole!
Wrote:
Polska Natura Mroczna pieroga zlepionego z nienawiści i dla potrzeby podniesienia jego gorzkiego smaku podlanego stosownym sosem z przywołanych wzniosłych ingrediencji – argumentów – “na nie!”

Nie wiem co autor ma na myśli. Mogę się tylko domyślać. W bełkotliwy sposób z temperamentem ideowego propagandzisty wbija szpile tym co nie zgadzają się z jedynie słuszną wersją. Bo Hitler, bo zabory, ect.
Ciekawe, ale autor „recenzji” chyba twierdzi, że o odbudowie/budowie zamku nie powinni mieć nic do powiedzenia historycy sztuki, architekci czy urbaniści. Co ciekawe chyba zapomniał dodać archeologów. Są zbędni. Jednak przecież tylko te dziedziny i ich badania sprawić mogą, że ten zamek byłby choćby odrobinę autentyczny. Bo jeśli nie ci specjaliści, to kogo autor ma na myśli? Wróżki? Radiestetów? Może prężnie rozwijająca się ostatnio nauka jasnowidzenia będzie pomocna przy rekonstrukcji zamków w ogóle.
Mało jest obiektów zabytkowych w których dyskusja była by tak szeroka i głęboka jak w przypadku tego zamku. Najlepszym jej świadectwem są dziesiątki prac projektowych nadesłanych na różne konkursy. Oczywiście że były i absurdalne. Ale czy nie oto chodzi. O dyskusję, również w gronie specjalistów z różnych dziedzin czy nawet w samym łonie Komitetu Odbudowy. Tylko czy ktoś tak naprawdę ich by słuchał. Wydaje się że konkurs był tylko pretekstem do wyłonienia i tak takiej pracy która będzie jak najbardziej historyzująca. Która będzie odpowiadała gustom samozwańczego Komitetu. Szkło ? Nigdy! To nie patriotyczne. Nie da się cierpieć pod szklaną ścianą. A nasz Naród musi mieć swoje Ściany Płaczu jak najbardziej w duchu epoki. Najlepiej różnych epok jednocześnie. Nie wiem jak by się prezentowała w tym miejscu budowla nowoczesna. Ale może jednak warto było by się zastanowić czy nie dać szansy takiemu projektowi. Może lepszemu, ale jednak bardziej autentycznemu.

Nie da się zmienić historii. Nie da się wygrać dawno przegranych bitew i wojen. Ocalić milionów. Uratować tysiące zabytków przed zniszczeniem. To się już stało. Ale tamto było świadkiem tamtej epoki. Co zostawimy przyszłym pokoleniom? Fikcyjne rekonstrukcje? To jest budowanie tożsamości kulturowej narodu? Poprzez oszustwo i kłamstwo! Z tym zamkiem będzie jak z Armią Ludową. Niby była, ale nikt specjalnie jej nie widział. Niby walczyła, ale po wojnie okazało się że było więcej dowódców robiących partyjną karierę niż samych partyzantów. Niby powstały o niej setki książek, ale prawdy w nich było niewiele. Po latach okazało się że w większości jej działań to był wytwór fantazji i propagandy. Kolega poświadczał uczestnictwo koledze by się wspólnie zapisać do ZBOWiD-u.
Można być tylko zniesmaczonym że taka pseudo recenzja (bo przecież nie książki), pojawiła się na tym szacownym blogu.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2015-08-24 23:22 
Offline

Dołączył(a): 2012-02-23 11:59
Posty: 361
Lokalizacja: Poznań
Waldku, lepiej bym tego nie ujął... I nie mogę uwierzyć, że autor tak szacownego bloga zdecydował się opublikować ten stek bzdur...

_________________
Zakład Historii Sztuki Starożytnej i Średniowiecznej
Instytut Historii Sztuki UAM w Poznaniu


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2015-08-24 23:31 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2013-05-18 16:03
Posty: 824
Lokalizacja: Toruń
zaskakujące


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 9 ] 


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 135 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
Translated by phpBB3.PL