jesziwaboy napisał(a):
Dzięki za odpowiedź! Niestety po drodze się trochę nie zrozumieliśmy. Nie sugerowałem, że istniał jakiś wpływ Bizancjum na architekturę Litwy ówczesnej w zakresie architektury obronnej czy nawet sakralnej. Pisałem o tym, że warto się zastanowić na ile bizantyjskie tradycje czy doświadczenia budownictwa obronnego zostały przejęte czy podjęte na ziemiach Ruskich w średniowieczu. Jeżeli wpływów bałkańskich ( pośrednio bizantyjskich ) nie wyklucza badacz bergfriedu wleńskiego, wskazując przy tym na pewną białą plamę historii architektury w tym względzie, to takie wpływy na architekturę zamków na terenie Rusi tym bardziej należy rozważyć.
Czyli miałyby istnieć związki między Wleniem i Rusią? Nie jest tzw. "Jump the shark"?
Zamki na Rusi te XIII i XIV wieczne powstały z reguły na północy w rejonie Pskowa i Nowogrodu w określonym miejscu i sytuacji militarnej, gdy pozostała część Rusi była pod panowaniem mongolskim i gdzie nadal istniały tradycyjne wielkie, złożone grody z potrójnymi czy poczwórnymi obwodami wałów, zastąpione dopiero 100 lat później przez kremle, gdy Bizancjum było już pod panowaniem tureckim. Może jakieś warsztaty zbiegły stamtąd na Ruś (tylko po co? Turcy nie byli tacy źli dla fachowców), ale co do form które mogłaby wskazywać na jakieś cechy wspólne to nie będę się wypowiadać, bo ich po prostu nie znam. Może były ale ja o nich nie słyszałem. Słyszałem za to wiele o włoskich artystach pracujących w Moskwie i innych miastach, których efekt prac do tej pory możemy podziwiać tamże.
Cytuj:
Nie ma to jednak wiele wspólnego z Kownem - w mej opinii - bo sądzę tak jak Ty, że charakter tej jak i pozostałych warowni litewskich był kształtowany w sposób dominujący przez impulsy zachodnie, w szczególności krzyżackie czy inflanckie. Bez przeprowadzenia wnikliwych badań nie należy jednak wykluczać jakichś innych kierunków - ruskich.
Z terenu Rusi nie widzę jakiś wpływów, ale jestem laikiem więc może się mylę. W każdym razie Ruś (wschodnia) niszczona przez wojny domowe i jarzmo tatarskie nie była wtedy promieniejącym ośrodkiem kulturalnym. Co innego Księstwo Halickie z czasów Daniela. Z tym, że tam analogii nie widzę za bardzo (Łuck Lubarta sprzed czasów Olgierda?).
Cytuj:
Donżon przecież to nie każda wieża zawierająca w sobie mieszkanie ale jedynie taka, która służy jako stałe mieszkanie feudała rezydującego w warowni. Zatem nie mnożył bym tu donżonów a wskazywał co najwyżej jeden albo też żaden.
To były zamki będące własnością wielkiego księcia, a potem królów, objeżdżających swoje siedziby. Czy mieszkali w wieży czy w drewnianym dworze trudno stwierdzić. W każdym razie zdaje się, że nie były to wieże ostatecznej obrony, wykorzystywane tylko podczas działań militarnych.