ZAMKI W POLSCE

O rekonstrukcji ,,Domu pod wielbłądem" pisano już w momencie, gdy podjęto decyzję odtworzeniu elbląskiego zespołu staromiejskiego.
Gdy byłem tam przed kilku miesiącami z niepokojem nie znalazłem tej kamienicy. Cieszy wiadomość, że jednak ożyje.
Oczywiście, że obecne elbląskie stare miasto jest tylko namiastka tego, co było. Ale lepsze to, niż blokowiska.

To prawda, że jest trochę lepiej niż było. Jest dużo lepiej... ale i tak wolałbym przedwojenną zabudowę.

Mnie jednak brakuje minimalizmu plus rekonstrukcji.
Kamienice mają mieć szerokość i wysokość poprzedniej i układ okien, ale nie powinny być rekonstrukcją. Takie były założenia, a wyszło jak wyszło.

Problemem w tych starówkach zaczyna być brak miejsca na samochody.
A warto wspomieć, że w Polsce zaistniał jakiś dogmat, że o ile za większość rzeczy i usług dostępnych się płaci, o tyle miejsca na samochód należy się jak w socjalizmie mieszkanie.
W Głogowie tez mają ten problem. Wystarzyło "podpiętrzyć" zabudowę i zagęścić i nastąpił efekt braku miejsc na samocody.
Póki stało kilka pierzei w środu pola, to nie był problem.

_________________
Nie ma zlej architektury-jest tylko architektura niekonsekwentna!

Rosjanie za to zamierzają się zabrać za Knipawę http://www.altstadt.ru/

tłumaczenie: http://translate.google.pl/translate?js ... auto&tl=pl

Na razie jednak niczego nie zrobili poza tą stroną internetową.

Ale widać zaangażowanie strony niemieckiej i ich bardzo metodyczne podejście, z wycisnięciem archiwów do maksimum i stopniowego likwidowania "białych plam".
Na razie czysto wirtualnie, do omówienia, zasugerowania i wyboru koncepcji, ale niemiecka strona i zespół ludzi zaangażowanych namawia i zachęca raczej do rekonstrukcji możliwie jak najwierniejszej.
Alernatywa to: "prywmitywne nawiązanie do historyzmu".

Trudno tu nie dostrzec kwadratury koła.

Na wizkach związanych z miastem i jego pomysłami widać tą bardziej postmodernistyczną wizualizację i hmmm...zostawinie tego Kloca w tle?? Ponoć on na miejscu zamku stoi, a zamek obok?
Czyste dysneylendowskie szaleństwo. I znów wersja niemiecka, też zapprezentowana w wizkach jakby bardziej świadoma wagi problematyki i chęci postawnienia na jakość i wierność orginałowi.
I która wizja jest bardziej nonszalancka, płynna, niespójna, nieswiadoma powagi problematyki wobec miasta? Postmodernistyczna i pastiszowa czy rekonstrukcyjna?

Jestem niesłychanie zbrzydnięty tymi nawiązaniami, które nawiązuja, ale nie za bardzo.
JUż bym wolał przywrócenie urbanistyki i nowoczesną architekturę. Serio. Albo rekonstrukcję.

_________________
Nie ma zlej architektury-jest tylko architektura niekonsekwentna!

Nie chcąc się rozwodzić na temat, napiszę tylko że w okolicach Sylwestra byłem w Norymberdze i przechadzając się po tym mieście widać jaką porażką było nieodbudowywanie tego miasta w stanie sprzed 1941 roku (choć, z racji na rozmiary, byłoby to zadanie karkołomne). Odbudowano kościoły, zamek, mury obronne i kilkanaście najcenniejszych kamienic a to co znajdowało się pomiędzy nimi, zabudowano sukcesywnie budynkami blokowymi ze spadzistymi dachami (dobre chociaż i to). Całość prezentuje się bardzo smutno i nudno. Jedno z najpiękniejszych miast Niemiec, właściwie przestało istnieć i już pewnie się nie odrodzi w formie z czasów swojej największej świetności. Wcześniej byłem w Dreźnie, potem jeszcze w Kolonii, Dessau. Mam wrażenie, że nawet nie zdajemy sobie sprawy jak strasznie zniszczone zostały niemieckie miasta w czasie ostatniej wojny. Wcześniej o tym słyszałem, ale dopiero gdy się to widzi to widzi się ile przepadło zabytków. To co dzieje się w Dreźnie napawa jednak optymizmem. Rozmawiałem z koleżanką mojej dziewczyny, która tam mieszka i opowiadała mi jak mieszkańcy nie znosili tego miasta zanim nie zaczęto go częściowo rekonstruować i jak zaczęli być dumni z tego, że powoli przywracane jest jego dawne oblicze. Wypowiadała się przy tym bardzo emocjonalnie. Oczywiście nigdy już nie będzie takie jak kiedyś, bo jest już częściowo zabudowane architekturą z czasów DDR (bardzo dobrą) ale to co się dzieje na Starym Mieście jest bardzo ciekawe. Bardzo podoba mi się to, że pomiędzy budynki rekonstruowane wstawia się nowoczesne obiekty, które są moim zdaniem bardzo udane ale jednocześnie nawiazują do tego co stoi obok, poprzez zachowanie pierzei, gabaryty, zadaszenie.
Byłem też w Ulm. Pamiętam jak czytałem zachwyty nad tym miastem Manna. Teraz wygląda to bardzo przykro.
Coś tam jednak przetrwało. Zdaje się, że z ciekawszych miast nie zbombardowano Erfurtu, Konstancji i Bambergu. Lipsk i Jena też nie "dostały" zbyt mocno.

I o to właśnie chodzi, że architektura nowoczesna wcale nie musi kolidować z zabytkową. Tylko, podobnie jak w Dreźnie, musi być to zrobione z głową i z gustem, jako logicznie, funkcjonalnie i estetycznie nawiązanie do otoczenia. W Gdańsku jest tylko jeden taki pozytywny przykład, czyli hotel HANSA na Długim Pobrzeżu. Bo już nowy budynek muzeum obok Żurawia to czarna rozpacz...

Ale Panie Waldemarz. Hotel Hanza jest nieładny! Przekombinowany postmodernizm.

Natomiast zupełnie niepotrafię zrozumieć wyburzenia tych budynków przy Żurawiu? Po jaką cholerę?

Juz się zdążyłem z nimi oswoić. Były kurna minimalistyczne w formie, bez kiczu. Proste, funkcjonalne.
Co niepasowało do licha?!

Ma Pan namiar na to co powstanie przy Żurawiu?

Dodane po 3 minutach:

Łukaszu masz rację pisząc o Niemczech. Zniszczenia tam były bardzo duże.
I nie dziwi mnie tęsknota do czegoś co powoli systematycznie nagromadzało się przez 500-600 lat i potem zdmuchnięte zostało w jeden rok. I zastąpione obcą tkanką.

Choć taka Norymberga to szczyt szczęscia dla wielu blokowiskowych starówek w Polsce.

_________________
Nie ma zlej architektury-jest tylko architektura niekonsekwentna!

Panie Adamie !
Ja staram się znaleźć sensowny consensus miedzy zwolennikami nowoczesności i historycznych rekonstrukcji. Na tle reszty tego, co się w Gdańsku dzieje, hotel Hansa to perła i nawet doc Januszajtis ten budynek z zastrzeżeniami akceptuje. Oczywiście, w miarę się może podobać (nie każdemu) fasada od strony Motlawy, bo od strony miasta to brzydactwo.
Budynek, który stał przy Żurawiu, to dawna kotłownia, w czynie społecznym przez ZMS Stoczni Gdańskiej im. Lenina wyjątkowo pomysłowo zaadoptowana do celów muzealnych. Co istotne, swoją bryłą budowla ta nawiązywała do stojącego tam dawniej spichlerza. Kompletnie nie rozumiem, po jaka cholerę za tak zwany fundusz norweski ją rozebrano, by postawić wręcz koszmarek. Mój przyjaciel rozmawiał z Norwegami na ten temat. Też byli wręcz zaszokowani, ale powiedzieli, że to polska sprawa i oni nie mogą się wtrącać. A z panem dyrektorem Jerzym Litwinem nie da się w ogóle rozmawiać. Nie tylko o takich sprawach. Obawiam się, że chodzi tutaj o tak zwaną ,,prowizję" od wykonawcy, bo ten koszmarek każda firma budowlana postawić może.
Sądzę, że wizerunek można znaleźć na googlach lub w SSC pod hasłem Centralne Muzeum Morskie, nowy budynek.
Pozdrawiam

Już znalazłem. Mdły budynek, przeskalowany z monotonną linią zabudowy i w jednostajnym kolorycie.

Minimalizm tzw "kotłowni" i jego trzy szczyty wraz z taką sobie kamieniczką obok, ale nienarzucającą się i dlatego dobrą. I komu to przeszkadzało?
Przyjdzie się teraz oswajać z widokiem (nowym) w przeciwieństwie do dotychczasowego widocznego w licznych zdjęciach i folderach.

Styl "elbląski" w Gdańsku to porażka.



I komu to przeszkadzało?
Do adaptacji, remontu, czegokolwiek. Ma Pan rację Panie Waldemarze. Liczy się wydać kasę i wydoić Unię, czy Fundusz Norweski. Wielu dyrektorom manna spadła z nieba i szaleją.
Chyba zostanę zawodowym flustratorem.

Dodane po 8 minutach:

http://www.cmm.pl/osrodek.php?main=wyst ... pl_&aid=73

_________________
Nie ma zlej architektury-jest tylko architektura niekonsekwentna!

Ciekawy wpis:
http://raider55.blox.pl/2010/03/druga-Irlandia.html

2 lata temu wymyśliłem takie coś-koncepcja ruchomego budynku na wspornikach, ale ogrom konkursu mnie przerósł, działając w zaledwie 3 osoby ledwo wyrobiliśmy, przydałby by się zespół co najmniej 7 osobowy. Konkurs nawet ciekawy, wygrał "przekręt"




zamierzam jednak dopracować projekt i wykończyć należycie. Sztuka dla sztuki.

_________________
Poraj

Dawno na ten temat nie zaglądałem ale nie sądziłem, że się tak rozpłynie."Lokacje miast w Polsce" zostały gdzieś pogrzebane w wirze dyskusji...

Zawichost ku pokrzepieniu serc [ironia].

Otworzyłeś puszkę Pandory
Gdybyśmy teraz poświęcili trochę czasu i porobili więcej takich zestawień z obszaru naszego kraju to w efekcie na pewno dostalibyśmy zawału
Wyobraź sobie takie 2 zdjęcia w rozrzucie powiedzmy 100 lat na jakiejś kiedyś drewnianej polskiej wsi

Zgadzam sie w 100%, można podać nawet Iłżę czy malutki Bolimów...
szkoda, szkoda.... ale większość niestety tej zabudowy zmiotła I wojna światową...

Właśnie znalazłem na fotopolsce widok wschodniej pierzei rynku w Zamościu z 1824 roku. Piękne.