ZAMKI W POLSCE https://forum.zamki.pl/ |
|
URZĘDNICY MAŁOPOLSCY W OTOCZENIU WŁADYSŁAWA ŁOKIETKA I KAZIMIERZA WIELKIEGO (1305-1370) https://forum.zamki.pl/viewtopic.php?f=91&t=3092 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | Waldek [ 2010-03-04 15:50 ] |
Tytuł: | URZĘDNICY MAŁOPOLSCY W OTOCZENIU WŁADYSŁAWA ŁOKIETKA I KAZIMIERZA WIELKIEGO (1305-1370) |
URZĘDNICY MAŁOPOLSCY W OTOCZENIU WŁADYSŁAWA ŁOKIETKA I KAZIMIERZA WIELKIEGO (1305-1370) ANDRZEJ MARZEC Mimo intensywnych prób stworzenia obiektywnego modelu średniowiecznej elity politycznej, czy szerzej – mechanizmów sprawowania władzy w tym okresie, nie udało się historykom uzyskać w pełni zadowalających rezultatów. Książka Andrzeja Marca zmienia spojrzenie na życie polityczne czternastowiecznej Polski, dając obraz zdynamizowany, znacznie bogatszy i z pewnością bliższy prawdzie niż ten wyłaniający się z dotychczasowej literatury przedmiotu. Autor nie tylko analizuje skład personalny „otoczenia urzędniczego”, ale stara się dotrzeć do mechanizmów uprawiania polityki. Z jednej strony zwraca uwagę na inicjatywy samego monarchy, z drugiej – na postawy jego urzędników. Stawia mocno tezę, że w grze tej podstawowe znaczenie miały sprawy polityki wewnętrznej, nie zaś eksponowane często dotąd zagadnienia zagraniczne. Ważny jest też jego głos w dyskusyjnej wciąż sprawie istnienia i działania ówczesnych „stronnictw” politycznych. Trzon pracy przynosi najwięcej ustaleń o charakterze syntetycznym, są jednak także liczne zestawienia tabelaryczne, rozbudowany indeks osobowo-geograficzny i heraldyczny oraz bogata bibliografia źródeł i literatury przedmiotu, do których odnosi się i które interpretuje w swoim opracowaniu. Oprawa twarda, obwoluta ● ss. 400 Kraków 2006 SPIS TREŚCI WSTĘP ● CZĘŚĆ I: Urzędnicy w służbie Władysława Łokietka (1305-1333) ● 1. Stan badań ● 2. Urzędnicy w latach 1305-1333 ● a. Małopolanie w walce o umocnienie panowania Łokietkowego i ich rola w państwie (1305-1333) ● b. Małopolskie otoczenie urzędnicze Władysława Łokietka w latach 1305-1320 i jego ewolucja do roku 1333 ● CZĘŚĆ II: Urzędnicy wobec Kazimierza Wielkiego (1333-1370) ● 1. Stan badań ● 2. Stronnictwa polityczne w małopolskiej elicie urzędniczej (1333-1370) ● a. Zagadnienia wstępne ● b. Międzynarodowy kontekst istnienia stronnictw politycznych ● c. Stronnictwa w świetle źródeł polskich ● 3. Urzędnicy w latach 1333-1370 ● a. Kształt osobowy elity urzędniczej w latach 1333-1348 ● b. Polityka personalna Kazimierza Wielkiego od roku 1348 – nowi urzędnicy ● CZĘŚĆ III: Elita małopolska wobec króla i król wobec elity (1348-1370) ● ZAKOŃCZENIE ● WYKAZ SKRÓTÓW ● BIBLIOGRAFIA ● INDEKS OSOBOWO-GEOGRAFICZNY I HERALDYCZNY |
Autor: | jesziwaboy [ 2010-03-04 23:31 ] |
Tytuł: | |
Co za anachronizm: umieszczenie na okładce książki dotyczącej kultury XIV wieku typowo późnogotyckiego motywu plecionki roślinnej, który można by było datować najwcześniej u nas w Polsce na lata 70-te XV wieku, w każdym razie wiele dziesięcioleci nie tylko po śmierci Kazimierza Wielkiego ale i jego następcy. Takie błędy zdarzają się niestety często. Skądinąd ciekawa propozycja graficzna traci bardzo wiele na wartości poprzez tego rodzaju ignorancję. |
Autor: | Waldek [ 2010-03-05 01:23 ] |
Tytuł: | |
Ja proponuję skupić się raczej na treści, bo jest wyjątkowo dobra. Dla interesujacych się zamkami jest tam sporo informacji o elicie ówczesnego królestwa z ich możliwościami inwestycyjnymi. To polecam. Gwarantuję że jak nakład się skończy książka ta będzie bardzo poszukiwana. I cenna. Dodane po 1 minutach: PS. Autor okładki kierował się raczej względami estetycznymi niż poprawnością historyczną. |
Autor: | jesziwaboy [ 2010-03-05 02:06 ] |
Tytuł: | |
Waldek - pozwól, że będę zwracał uwagę na to co uznam za istotne. To, że chodziło o estetykę a nie o poprawność historyczną - to banał i oczywistość. Co nie zmienia faktu, że praca dla mnie wiele traci ze względu na taki dowód ignorancji. Książka jest dziełem wszechstronnym, liczy się wszystko: zarówno treść jak i szata graficzna. Pomijam już fakt, że jak ktoś interesuje się i specjalizuje się w zagadnieniach politycznych czy administracyjnych danego stulecia to winien mieć jakieś pojęcie o formach kultury i sztuki w tym okresie, zamiast zamykać się w swej dziedzinie. Autor albo popisał się ignorancją albo odpuścił sobie czuwanie nad stroną edytorską pozycji w którymś momencie. Takie błędy należy napiętnować i ich unikać a nie przechodzić nad nimi do porządku dziennego tak jak Ty to robisz. To tak jakby na okładce o polskiej broni pancernej z okresu wojny obronnej w 1939 r. umieścić Shermana. |
Autor: | Waldek [ 2010-03-05 03:01 ] |
Tytuł: | |
Wrote: To, że chodziło o estetykę a nie o poprawność historyczną - to banał i oczywistość.
A czepianie się wzoru na okładce (zresztą będacego tylko pewnym znakiem średniowiecza - nic ponadto) to zwykła małostkowość. PS. JERZY - możesz zwracać uwagę na co ci się żywnie podoba. Chociaż osobiscie uważam, że zwrócenie uwagi na rzecz w końcu mniej istotną w całym projekcie, a nie na merytoryczną zawartość książki, jest jakimś niezrozumiałym czepianiem się. Wiemy doskonale że bardzo często kontrolę nad edycją książki przejmuje tylko i wyłącznie wydawnictwo. No, może poza Chorowską i jej badziewną okładką z ostatniej książki. Tutaj autor nie ma nic wspólnego z projektem okładki. I nie godzi się obrażać przyzwoitego mediewisty (zarzucając mu ignorancję), z powodu czegoś na co być może nie miał w zupełności wpływu. Ja się cieszę że, ta książka jest. Okładka, mimo że, nie specjalnie wpasowana chronologicznie w treść dużo mniej mi przeszkadza wobec cennej zawartości. |
Autor: | jesziwaboy [ 2010-03-05 03:08 ] |
Tytuł: | |
Wrote: A czepianie się wzoru na okładce (zresztą będacego tylko pewnym znakiem średniowiecza - nic ponadto) to zwykła małostkowość. Twym skromnym zdaniem. Ja pozwolę sobie przy tej "małostkowości" pozostać. Wydaje mi się ona mieć uzasadnienie, jeśli od książki oczekuje się przyzwoitego poziomu i pewnej wszechstronności. [quote]Chociaż osobiscie uważam, że zwrócenie uwagi na rzecz w końcu mniej istotną w całym projekcie, a nie na merytoryczną zawartość książki, jest jakimś niezrozumiałym czepianiem się Nie znam treści, oceniam to na czym - jak mi się wydaje - znam się i to co jest dostępne memu poznaniu, a zarazem w nie mniejszym stopniu z mej perspektywy świadczy o autorze. Dla mnie książka jest czymś w rodzaju 'Gesamtkunstwerku" - strona graficzna jest w niej równie ważna co merytoryczna. Grafika zresztą prawie zawsze jest zespolona z warstwą merytoryczną. Błąd z jakim mamy do czynienia w tej pozycji nie przystoi "przyzwoitemu" mediewiście jakim - wg Twych słów ( wg mnie przesadzonych ) - jest autor tej pozycji. [quote] Tutaj autor nie ma nic wspólnego z projektem okładki. Jak to nie ma? No w końcu musiał wyrazić zgodę na taką lub na inną propozycję - czy się może mylę? [quote] I nie godzi się obrażać przyzwoitego mediewisty (zarzucając mu ignorancję), z powodu czegoś na co być może nie miał w zupełności wpływu. Obrażać?! Śmiesz chyba kpić. Ja tylko stwierdzam fakt: albo facet popisał się ignorancją albo nie przypilnował do końca procesu tworzenia i wypuszczania na rynek publikacji ( z przyczyn o jakich Ty i ja możemy tylko domniemywać ). Albo albo. Nihil est tertium. W pierwszym przypadku do przyzwoitego mediewisty troszkę by mu brakowało, i niewątpliwie mielibyśmy tu do czynienia z przykładem ignorancji. W drugim ignorancją popisał się projektant. Czy Ty wiesz na pewno, że autor nie miał wpływu na okładkę czy się tylko domyślasz? W ostateczności jest to zresztą nawet nieistotne. Takich błędów należy po prostu unikać a nie przemilczać je. I tyle. P. S. Ja też się cieszę, że książka się ukazała. Co nie zmienia faktu, że okładka ma się nijak do jej treści. I przez to moja wielka radość jest troszkę mniejsza. |
Autor: | hubertkm [ 2010-03-09 11:20 ] |
Tytuł: | |
Przesadzasz, Jerzy. Idąc tym tropem Gesamkunstwerku moglibyśmy ostatecznie stwierdzić, że książki o zamkach średniowiecznych powinny być rękopiśmienne i na pergaminie, w zależności od rangi zamku bogato lub skromniej iluminowane i w odpowiednich formatach, np. dla zamków cesarskich folio, a dla rycerskich najwyżej in octo. |
Autor: | jesziwaboy [ 2010-03-09 20:09 ] |
Tytuł: | |
Wrote: Idąc tym tropem Gesamkunstwerku moglibyśmy ostatecznie stwierdzić, że książki o zamkach średniowiecznych powinny być rękopiśmienne i na pergaminie, w zależności od rangi zamku bogato lub skromniej iluminowane i w odpowiednich formatach
Ależ bzdura! Nic takiego! Powinny być nowoczesne - a raczej współczesne aż do bólu! Powinny być dopracowane i winny wykorzystywać posiadane przez nas dziś możliwości tworzenia wysokiej jakości materiałów ilustrujących przemiany budowlane: wizualizacje komputerowe, wielokolorowe plansze, etc. etc. Skąd wyrwałeś ten rękopis i jakieś iluminacje?! Przez to absurd! Popatrz na książki i czasopisma awangardowe czy prezentujące awangardową architekturę z dwudziestolecia międzywojennego - to jest wzór dla mnie. Nienawidzę publikacji o średniowieczu, które silą się na jakąś retro-modę wsadzając wszędzie gdzie się da beznadziejne motywy pseudo-średniowieczne jak gotyckie pismo minuskułą czy jakieś znaczniki rozdziałów w postaci marnej jakości ornamentów z pierwszego lepszego wzornika. Kompletnie mnie nie zrozumiałeś. |
Autor: | jesziwaboy [ 2013-01-12 01:31 ] |
Tytuł: | |
Po latach stwierdzam, że wiele się nie zmieniło: dla "klasycznych" historyków różnica między sztuką końca XIV a końca XV w. jest nieuchwytna. |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 2 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group http://www.phpbb.com/ |