Tytuły

ZAMKI W POLSCE

Forum miłośników zamków (zał. 2006)



Utwórz nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 17 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: 2009-11-21 17:30 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2006-09-26 08:50
Posty: 990
Lokalizacja: Grudziądz
W najnowszym numerze Archeologii Żywej (nr 5:2009) ukazał się artykuł prof. dr. hab Andrzeja Buko pt.: Tajemnice kamiennej wieży, s. 42-49. Artykuł dotyczy miejscowości Stołpie.

Od siebie dodam, że jest to dobry artykuł dla tych co szydzą, że i Klimek w Grudziądzu miał wejście z parteru i mógł pełnić funkcje sakralną. W Stołpie kaplica w wieży na wysokości 20 m. Rozmiary zewnętrzne prostokątnej wieży w Stołpie są skromniejsze od Klimka, natomiast w wewnątrz koliste, zbliżone do Klimka. Do tego jeszcze dochodzi ten sam problem pionowych ścian dziedzińców.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 2009-11-21 18:57 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2008-05-30 05:14
Posty: 3057
Lokalizacja: Wrocław
Pan najzwyczajniej w świecie nie wie o czym mówi i pisze. O czym się zresztą przekonujemy nie pierwszy raz. Nie wiem jak można porównywać Klimka ( typowy bergfried o nieustalonej na razie metryce, wzniesiony na zamku, nie posiadający nigdy żadnych cech sakralnych, którego wejście dolne zostało wykonane wtórnie ) do wieży ze Stołpia ( budowli, która nie została wzniesiona na grodzie ani na zamku, nie służyła celom obronnym lecz czysto religijnym, powstała w kompletnie innym kręgu cywilizacyjnym, jako dzieło mecenatu książąt ruskich, związane z kulturą duchową chrześcijaństwa wschodniego ). Pomijam już fakt, że istnieją wątpliwości, czy dolne wejście do wieży stołpijskiej jest pierwotne ( część badaczy wskazuje na możliwość przebicia go w czasach nowożytnych ). O jakim więc podobieństwie, o jakiej analogii tu mówić możemy? O takiej co najwyżej, że i tu i tu mamy wieżę. Fakt. Olbrzymia zbieżność. Poza nią jednak wszystko jest inne: funkcja, forma, materiał ( z wyjątkiem pewnych partii wykończenia w Stołpiu ) i najpewniej także chronologia ( Stołpie jest wg obecnych ustaleń starsze ). Twierdzenie o podobieństwie wnętrz jest tyleż prawdziwe co i zabawne, naiwne. Trudno bowiem aby w Klimku, cylindrycznym bergfriedzie, wnętrze było inne niż właśnie cylindryczne, a z kolei cylindryczne wnętrze wieży w Stołpiu jest unikatem w naszej części Europy ( zresztą całe to dzieło jest pewnym ewenementem, z którym Klimek w żaden sposób się nie wiąże ), a pełniło najpewniej funkcję wyłącznie pionu komunikacyjnego prowadzącego na najwyższą kondygnację stanowiącą wyniesioną kaplicę klasztorną - rzecz spotykaną i popularną wyłącznie w chrześcijaństwie wschodnim.

Zatem zanim Pan się odezwie Panie Marku i wypowie kolejne głupio-mądre, 'odkrywcze' uwagi, proponuję się dokształcić, doczytać, zapoznać się z materiałem a dopiero potem próbować zajmować jakieś stanowisko. Bo na razie strzela Pan przytaczanymi przez siebie 'argumentami' i 'analogiami' jak kulą w płot.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 2009-11-21 21:37 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2006-09-26 08:50
Posty: 990
Lokalizacja: Grudziądz
Najlepiej będzie, jak swoją "uczoną" recenzję artykułu prof. dr. hab. Andrzeja Buko, którego Pan zapewne nie czytał, wyśle Pan na adres Redakcji "Archeologii Żywej".

Adres Redakcji:
redakcja@archeologia.com.pl

i może Pan pomoże dr. hab. Marcinowi Wiewiórze w datacji Klimka, skoro tak doskonale zna Pan fazy budowy zamku grudziądzkiego.

Wg badań prof. .A. Buko wieża w Stołpie mogła powstać na początku XIII w. i przestała być użytkowana w ostatniej dekadzie XIII w. Spalenie całego kompleksu i brak śladów odbudowy. W tej sytuacji przebicie drzwi w czasach nowożytnych kłóci się z badaniami archeologicznymi obiektu. Od końca XIII w. obiekt nie był trwale użytkowany.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 2009-11-22 01:36 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2008-02-21 14:29
Posty: 362
Lokalizacja: Grudziądz
Tę wieżę widziałem wielokrotnie udając się na Ukrainę.
Nigdy do głowy mi nie przyszło, aby szukać analogii z KLIMKIEM.

Wydawało mi się, że kwestię wtórnego przebicia wejścia z poziomu dziedzińca w Klimku już tu wyjaśniliśmy.

Myliłem się, jak wnoszę po przeczytaniu powyższego tekstu.

Ale nie można brać poważnie pod uwagę, wypowiedzi kogoś, kto podważał, swego czasu, reprezentatywność skrzydła południowego w Grudziądzu.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 2009-11-22 01:50 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2008-05-30 05:14
Posty: 3057
Lokalizacja: Wrocław
A Pan Marek znowu swoje.
1.
Wrote:
Najlepiej będzie, jak swoją "uczoną" recenzję artykułu prof. dr. hab. Andrzeja Buko, którego Pan zapewne nie czytał, wyśle Pan na adres Redakcji "Archeologii Żywej".

Czytałem, i to już kilka miesięcy temu. Znam stan badań zespołu osadniczego w Stołpiu, od pewnego czasu się tym interesuję, znam starsze artykuły i opracowania Pani Kutyłowskiej. Powtarzam - zanim Pan coś palnie, proszę pomyśleć a nie gadać głupoty.
2. Kwestia kolejna: ja żadnej recenzji tu nie wystawiałem, więc nie wiem po co ta uwaga. Stwierdzałem tylko oczywisty fakt, że wieża w Stołpiu nie jest żadną analogią dla Klimka i żadnym argumentem w dyskusji nad jego funkcją i datowaniem. Jak będę miał ochotę czy potrzebę zapytania pana Buko o cokolwiek to wówczas z chęcią do niego napiszę.
3. [quote]i może Pan pomoże dr. hab. Marcinowi Wiewiórze w datacji Klimka, skoro tak doskonale zna Pan fazy budowy zamku grudziądzkiego.

A to z chęcią. Tyle tylko, że to co wiem ja wie też zapewne pan Wiewióra. Klimek w świetle obecnej naszej wiedzy datowany być może na ok. połowę XIII w. lub później. Nie ma na razie silnych dowodów na jego pochodzenie z czasów przedkrzyżackich. Mówię rzecz jasna o dowodach architektonicznych, nie archeologicznych. Tegoroczne i wcześniejsze wyniki badań wiele zapewne wnoszą do sprawy. Wypada jednak zaczekać na ogłoszenie ostatecznych efektów wykopalisk i opracowanie pozyskanego materiału.
Wieża stołpijska powstała przypuszczalnie ok. 1220 r., względnie trochę wcześniej ( pierwsze lata XIII w. ) lub nieco później. Jest więc starsza od wieży grudziądzkiej, którą - co wyżej wyraziłem - możemy na razie datować 'dopiero' na około 1250 r. Zresztą nawet jeśli pominiemy wszystkie 'ale' i zaryzykujemy twierdzenie o powstaniu Klimka w czasach Chrystiana to lata ok. 1220 wydają się tu być zbyt wczesne, prędzej dekadę później.
4.[quote]Spalenie całego kompleksu i brak śladów odbudowy. W tej sytuacji przebicie drzwi w czasach nowożytnych kłóci się z badaniami archeologicznymi obiektu. Od końca XIII w. obiekt nie był trwale użytkowany.
Hm, no to chyba mamy problem, bo zdaje się, że to Pan czegoś tu nie doczytał. Po pierwsze: pomysłu z przebiciem dolnego wejścia w czasach nowożytnych nie wymyśliłem ja. Proponuję przeczytać artykuł przez Pana samego polecony ( przeczytać ponownie, przeczytać uważnie, przeczytać w ogóle - proszę już samemu sobie dopowiedzieć która wersja dotyczy Pana ). Na stronie 47 jest takie oto zdanie: "(...) Dane te [ świadczące o zasypaniu najniższej kondygnacji, tej poniżej piętra z wejściem dolnym - przyp. J.S. ] są o tyle również interesujące, że w przeszłości sugerowano, że wejście dolne do wieży zostało przebite dopiero w okresie nowożytnym." Jak się okazało pierwotny poziom użytkowy ( może wcale nie użyty? - że się tak wyrażę ) leżał ok. 3 metry poniżej obecnego wejścia.
Inną sprawą, zupełnie niezależną jest to, że od końca XIII wieku, gdy obiekt przestał być użytkowany, aż do czasów współczesnych, wieża stołpijska była doskonale znana i nie znajdowała się na jakiejś pustyni, do której ludzie by nie docierali. Przebicie wejścia w parterze nie stanowiło by żadnego problemu. Przecież zamków w Cisach i w Radośnie oraz szeregu innych obiektów nie użytkowano, nie zamieszkiwano od średniowiecza a w ich wieżach wykonano przebicia do niższych poziomów, by udogodnić sobie komunikację z wnętrzem i penetrację założenia. W czym tu problem? Gdzie tu sprzeczność? Wieża w Stołpiu leżała w dodatku w znacznie bardziej dogodnym miejscu, zupełnie łatwo dostępnym, na obszarze gęsto zamieszkałym. Zatem potencjalnie rzecz biorąc operacja taka była by jeszcze bardziej prawdopodobna i ułatwiona. O ile rzecz jasna wejście z parteru nie byłoby oryginalnie. A wydaje się, że jest ono oryginalne i planowano je albo od razu albo wykonano w wyniku zmiany koncepcji projektowej jeszcze w czasie budowy założenia ( przeznaczając niższą, parterową kondygnację na zasypanie i czyniąc poziomem wejściowym poziom piętra ).

Reasumując: czy napisałem nieprawdę? Odpowiedź jest chyba jasna.
powtarzam zatem: zanim Pan coś napisze - proszę to gruntownie przemyśleć, zapoznać się z badaniami i z dotychczasową wiedzą na dany temat, a potem dopiero krytykować innych na danym polu i wypowiadać się. W istocie bowiem wiedzy ani z zakresu archeologii ani historii sztuki ani historii architektury nie ma Pan zbyt wielkiej. Nadmierna pewność siebie, jaką Pan tu prezentuje, jest zgubna i musi skutkować pomyłkami, czego rozliczne dowody Pan nam dostarcza. Apeluję zatem: więcej pokory i więcej studiów na tematy, w których Pan chce się poruszać, czy to naukowo czy to amatorsko. Na razie obserwuję olbrzymie braki w tych dwóch kwestiach.

Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 2009-11-22 02:38 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2006-09-26 08:50
Posty: 990
Lokalizacja: Grudziądz
jesziwaboy Wrote:
Pan najzwyczajniej w świecie nie wie o czym mówi i pisze. O czym się zresztą przekonujemy nie pierwszy raz. Nie wiem jak można porównywać Klimka ( typowy bergfried o nieustalonej na razie metryce, wzniesiony na zamku, nie posiadający nigdy żadnych cech sakralnych, którego wejście dolne zostało wykonane wtórnie ) do wieży ze Stołpia ( budowli, która nie została wzniesiona na grodzie ani na zamku, nie służyła celom obronnym lecz czysto religijnym, powstała w kompletnie innym kręgu cywilizacyjnym, jako dzieło mecenatu książąt ruskich, związane z kulturą duchową chrześcijaństwa wschodniego ). Pomijam już fakt, że istnieją wątpliwości, czy dolne wejście do wieży stołpijskiej jest pierwotne ( część badaczy wskazuje na możliwość przebicia go w czasach nowożytnych ). O jakim więc podobieństwie, o jakiej analogii tu mówić możemy? O takiej co najwyżej, że i tu i tu mamy wieżę. Fakt. Olbrzymia zbieżność. Poza nią jednak wszystko jest inne: funkcja, forma, materiał ( z wyjątkiem pewnych partii wykończenia w Stołpiu ) i najpewniej także chronologia ( Stołpie jest wg obecnych ustaleń starsze ). Twierdzenie o podobieństwie wnętrz jest tyleż prawdziwe co i zabawne, naiwne. Trudno bowiem aby w Klimku, cylindrycznym bergfriedzie, wnętrze było inne niż właśnie cylindryczne, a z kolei cylindryczne wnętrze wieży w Stołpiu jest unikatem w naszej części Europy ( zresztą całe to dzieło jest pewnym ewenementem, z którym Klimek w żaden sposób się nie wiąże ), a pełniło najpewniej funkcję wyłącznie pionu komunikacyjnego prowadzącego na najwyższą kondygnację stanowiącą wyniesioną kaplicę klasztorną - rzecz spotykaną i popularną wyłącznie w chrześcijaństwie wschodnim.

Zatem zanim Pan się odezwie Panie Marku i wypowie kolejne głupio-mądre, 'odkrywcze' uwagi, proponuję się dokształcić, doczytać, zapoznać się z materiałem a dopiero potem próbować zajmować jakieś stanowisko. Bo na razie strzela Pan przytaczanymi przez siebie 'argumentami' i 'analogiami' jak kulą w płot.


Uważam, że w tym poscie Jesziwaboy, mimo akcentowania w innych postach swojego typu studiów wykazał się dużym brakiem w znajomości tematu. Dotyczy to szczególnie następującego zdania:
"Trudno bowiem aby w Klimku, cylindrycznym bergfriedzie, wnętrze było inne niż właśnie cylindryczne, a z kolei cylindryczne wnętrze wieży w Stołpiu jest unikatem w naszej części Europy ( zresztą całe to dzieło jest pewnym ewenementem, z którym Klimek w żaden sposób się nie wiąże ), a pełniło najpewniej funkcję wyłącznie pionu komunikacyjnego prowadzącego na najwyższą kondygnację stanowiącą wyniesioną kaplicę klasztorną - rzecz spotykaną i popularną wyłącznie w chrześcijaństwie wschodnim. "

Przykłady zbieżności i różnic formy zewnętrznej i wewnętrznej wież:

Grudziądz - cylindryczna i w środku cylindryczna
Toruń - ośmioboczna i w środku cylindryczna
Wąbrzeźno - ośmioboczna i w środku ośmioboczna.

Funkcje sakralne pomieszczeń w wieżach:

Pokrzywno, cytat z artykułu M. Rzeczkowskiej-Sławińskiej, Rocznik Grudziądzki T.8:1983, s. 23

"Pomieszczenie ponad przejazdem dostępne z krużganku z dwuprzęsłowym sklepieniem krzyżowym jest nie wyjaśnione w swej funkcji. Mogło ono być przeznaczone dla celów sakralnych, gdyż jego szczupłość miejsca i brak kominka oraz bogatszy detal architektoniczny mogłyby świadczyć o takim przeznaczeniu. Pomieszczenia wyższe wieży bramnej przypuszczalnie tylko o stropach belkowych mogły służyć wyłącznie celom militarnym." W przypisie 35, s. 23 autorka artykułu napisała:
"W etapie rozwojowym wież bramnych tego typu należy ona do najwcześniejszych. W porównaniu z wieżą bramną w Bierzgłowie nie posiada również brony przy bramie, ale rozwój elementów obronnych wewnątrz wieży z równocześnie powstałym przedbramiem,przesuwa ją na dalszy etap rozwojowy względem Bierzgłowa.

W artykule prof. A. Buka poruszona jest tez kwestia ściany pionowej dziedzińca. Ta kwestia też występuje na szeroką skalę w Grudziądzu, dotyczy tez zamku wysokiego. Dlatego tego zjawiska nie powinno się ograniczać wyłącznie do kręgu kultury bizantyjskiej. Przykład pionowej ściany dziedzińca, zastosowany w przypadku spichrzy nadwiślańskich też jest zaliczany do unikalnych rozwiązań w skali ogólnopolskiej.

Dodane po 5 minutach:

A ja Panu życzę ukończenia studiów, chyba, że już jest Pan magistrem, to gratuluję.

Dodane po 8 minutach:

[quote="jesziwaboy"]A Pan Marek znowu swoje.
1. [quote]Najlepiej będzie, jak swoją "uczoną" recenzję artykułu prof. dr. hab. Andrzeja Buko, którego Pan zapewne nie czytał, wyśle Pan na adres Redakcji "Archeologii Żywej".

Czytałem, i to już kilka miesięcy temu. Znam stan badań zespołu osadniczego w Stołpiu, od pewnego czasu się tym interesuję, znam starsze artykuły i opracowania Pani Kutyłowskiej. Powtarzam - zanim Pan coś palnie, proszę pomyśleć a nie gadać głupoty.
2. Kwestia kolejna: ja żadnej recenzji tu nie wystawiałem, więc nie wiem po co ta uwaga. Stwierdzałem tylko oczywisty fakt, że wieża w Stołpiu nie jest żadną analogią dla Klimka i żadnym argumentem w dyskusji nad jego funkcją i datowaniem. Jak będę miał ochotę czy potrzebę zapytania pana Buko o cokolwiek to wówczas z chęcią do niego napiszę.
3. [quote]i może Pan pomoże dr. hab. Marcinowi Wiewiórze w datacji Klimka, skoro tak doskonale zna Pan fazy budowy zamku grudziądzkiego.
A to z chęcią. Tyle tylko, że to co wiem ja wie też zapewne pan Wiewióra. Klimek w świetle obecnej naszej wiedzy datowany być może na ok. połowę XIII w. lub później. Nie ma na razie silnych dowodów na jego pochodzenie z czasów przedkrzyżackich. Mówię rzecz jasna o dowodach architektonicznych, nie archeologicznych. Tegoroczne i wcześniejsze wyniki badań wiele zapewne wnoszą do sprawy. Wypada jednak zaczekać na ogłoszenie ostatecznych efektów wykopalisk i opracowanie pozyskanego materiału.
Wieża stołpijska powstała przypuszczalnie ok. 1220 r., względnie trochę wcześniej ( pierwsze lata XIII w. ) lub nieco później. Jest więc starsza od wieży grudziądzkiej, którą - co wyżej wyraziłem - możemy na razie datować 'dopiero' na około 1250 r. Zresztą nawet jeśli pominiemy wszystkie 'ale' i zaryzykujemy twierdzenie o powstaniu Klimka w czasach Chrystiana to lata ok. 1220 wydają się tu być zbyt wczesne, prędzej dekadę później.
4.[quote]Spalenie całego kompleksu i brak śladów odbudowy. W tej sytuacji przebicie drzwi w czasach nowożytnych kłóci się z badaniami archeologicznymi obiektu. Od końca XIII w. obiekt nie był trwale użytkowany.
Hm, no to chyba mamy problem, bo zdaje się, że to Pan czegoś tu nie doczytał. Po pierwsze: pomysłu z przebiciem dolnego wejścia w czasach nowożytnych nie wymyśliłem ja. Proponuję przeczytać artykuł przez Pana samego polecony ( przeczytać ponownie, przeczytać uważnie, przeczytać w ogóle - proszę już samemu sobie dopowiedzieć która wersja dotyczy Pana ). Na stronie 47 jest takie oto zdanie: "(...) Dane te [ świadczące o zasypaniu najniższej kondygnacji, tej poniżej piętra z wejściem dolnym - przyp. J.S. ] są o tyle również interesujące, że w przeszłości sugerowano, że wejście dolne do wieży zostało przebite dopiero w okresie nowożytnym." Jak się okazało pierwotny poziom użytkowy ( może wcale nie użyty? - że się tak wyrażę ) leżał ok. 3 metry poniżej obecnego wejścia.
Inną sprawą, zupełnie niezależną jest to, że od końca XIII wieku, gdy obiekt przestał być użytkowany, aż do czasów współczesnych, wieża stołpijska była doskonale znana i nie znajdowała się na jakiejś pustyni, do której ludzie by nie docierali. Przebicie wejścia w parterze nie stanowiło by żadnego problemu. Przecież zamków w Cisach i w Radośnie oraz szeregu innych obiektów nie użytkowano, nie zamieszkiwano od średniowiecza a w ich wieżach wykonano przebicia do niższych poziomów, by udogodnić sobie komunikację z wnętrzem i penetrację założenia. W czym tu problem? Gdzie tu sprzeczność? Wieża w Stołpiu leżała w dodatku w znacznie bardziej dogodnym miejscu, zupełnie łatwo dostępnym, na obszarze gęsto zamieszkałym. Zatem potencjalnie rzecz biorąc operacja taka była by jeszcze bardziej prawdopodobna i ułatwiona. O ile rzecz jasna wejście z parteru nie byłoby oryginalnie. A wydaje się, że jest ono oryginalne i planowano je albo od razu albo wykonano w wyniku zmiany koncepcji projektowej jeszcze w czasie budowy założenia ( przeznaczając niższą, parterową kondygnację na zasypanie i czyniąc poziomem wejściowym poziom piętra ).

Reasumując: czy napisałem nieprawdę? Odpowiedź jest chyba jasna.
powtarzam zatem: zanim Pan coś napisze - proszę to gruntownie przemyśleć, zapoznać się z badaniami i z dotychczasową wiedzą na dany temat, a potem dopiero krytykować innych na danym polu i wypowiadać się. W istocie bowiem wiedzy ani z zakresu archeologii ani historii sztuki ani historii architektury nie ma Pan zbyt wielkiej. Nadmierna pewność siebie, jaką Pan tu prezentuje, jest zgubna i musi skutkować pomyłkami, czego rozliczne dowody Pan nam dostarcza. Apeluję zatem: więcej pokory i więcej studiów na tematy, w których Pan chce się poruszać, czy to naukowo czy to amatorsko. Na razie obserwuję olbrzymie braki w tych dwóch kwestiach.

Bardzo dobrze, że Pan podał stronę 47 artykułu prof. A. Buki. Teraz przynajmniej użytkownicy Forum będą wiedzieli po przeczytaniu artykułu, do jakiego stopnia się Pan posuwa w zniekształcaniu faktów. Na s. 47 nie ma takiego zdania.

Dodane po 10 minutach:

[quote="Jakub Franczak"]Tę wieżę widziałem wielokrotnie udając się na Ukrainę.
Nigdy do głowy mi nie przyszło, aby szukać analogii z KLIMKIEM.

Wydawało mi się, że kwestię wtórnego przebicia wejścia z poziomu dziedzińca w Klimku już tu wyjaśniliśmy.

Myliłem się, jak wnoszę po przeczytaniu powyższego tekstu.

Ale nie można brać poważnie pod uwagę, wypowiedzi kogoś, kto podważał, swego czasu, reprezentatywność skrzydła południowego w Grudziądzu.

Panie Jakubie,
zbyt mało Pan wie o zamku grudziądzkim. Kwestia wjazdu głównego od północy jest obecnie bardziej oczywista, aniżeli się Panu wydaje. Podobnie kwestia Klimka.

Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 2009-11-22 11:10 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2008-05-30 05:14
Posty: 3057
Lokalizacja: Wrocław
Pan Panie Marku jest po prostu prześmieszny! Tyle pisania a tak mało rzeczywistej treści i jakiejś nowej informacji - tak można skrócić Pański post.
1.
Wrote:
Grudziądz - cylindryczna i w środku cylindryczna
Toruń - ośmioboczna i w środku cylindryczna
Wąbrzeźno - ośmioboczna i w środku ośmioboczna.

I? Co to ma wspólnego z tematem? Bo nie widzę zbieżności. Czy wieża w Stołpiu jest ośmioboczna? Nie. Jest zbliżona do kwadratu. Więc po co Pan przywołuje tu jako podobieństwo do niej wieżę w Toruniu o formie oktogonu? Doprawdy nie pojmuję. Nie dziwi chyba, że ośmioboczna wieża toruńska otrzymała okrągłe wnętrze. Ośmiobok i okrąg to zgodne pod względem geometrii figury centralne, stosowane w średniowieczu zamiennie, i z powodów praktycznych i z powodów ideowych
( DYGRESJA: figura o ilości boków większej niż 4 była w średniowieczu traktowana jako koło czy też jego przybliżenie. Stąd kościoły Grobu Bożego w Europie, stanowiące "kopię" rotundy Anastasis otrzymywały bardzo często rzut ośmioboczny. Ale rzecz jasna nie dla ideowych konotacji lecz najwidoczniej z powodu kwestii praktycznych wnętrze najniższej kondygnacji wieży toruńskiej jest okrągłe. Może łatwiej było wznieść prosty cylinder a nie bawić się w wielokrotnie łamane płaszczyzny ścian. Tak się domyślam. Problem jest w sumie ten sam co w przypadku wyboru między wieżami cylindrycznymi a oktogonalnymi. Weźmy dla przykładu dwie wieże postawione w bardzo podobnym czasie i pełniące w zasadzie identyczną funkcję w zespole zamkowym: w Kole i Ostrzeszowie. W tym pierwszym zdecydowano się nadbudować czworobok cylindrem a w tym drugim czworobok podwyższono z użyciem formy oktogonalnej. Co zadecydowało? Kaprys? Kwestie estetyczne? Preferencje ( różnych ? ) inwestorów? Jest to temat wart rozważań i kontynuacji KONIEC DYGRESJI )
Wracając do wież o jakich była mowa wyżej: takich przykładów wież cylindrycznych z wnętrzami na wieloboku lub wielobocznych z wnętrzami kolistymi można by pewnie znaleźć więcej ( w Legnicy zrealizowano nad okrągłym pomieszczeniem założone na oktogonie sklepienie domikalne, w Catanii okrągłę wieże narożne mają ośmioboczne wnętrza, w Castel del Monte jest odwrotnie: ośmioboczne wieże na narożnikach otrzymały wnętrza cylindryczne, wypełnione zresztą spiralnymi schodami, etc. etc. ). Tak przy okazji: znamy tylko niższe partie wieży w Toruniu. Całkiem prawdopodobne, że powyżej jej najniższej kondygnacji wnętrza były zupełnie typowe czyli ośmioboczne. Nie ma to zresztą znaczenia dla meritum. Bo to Stołpie w tym konkretnym zakresie reprezentuje coś wyjątkowego a nie Toruń, Wąbrzeźno czy Grudziądz. Wybudowanie wieży cylindrycznej z wielobocznym wnętrzem lub odwrotnie, wielobocznej z cylindrycznym wnętrzem, nie było w średniowieczu żadną sztuką, żadną anomalią. Natomiast niewątpliwą rzadkością były wieże czworoboczne o wnętrzach kolistych. A już wnętrza wieży w Stołpiu są bez wątpienia unikatem na obszarze Polski: chodzi tu w szczególności o umieszczenie na najwyższej kondygnacji pomieszczenia, najpewniej kaplicznego, o takiej a nie innej formie.
Proszę mi znaleźć w Polsce wieżę podobną do Stołpia: czworoboczną, o okrągłym wnętrzu, z okresu średniowiecza. I nie ma to być wieżyczka schodowa ( bo te często właśnie takową formę otrzymywały, żeby z wielu przykładów wymienić choć jeden: ciąg komunikacyjny przy wieży mieszkalnej w pastuchowie ) lecz 'normalna', samodzielna, najlepiej wolnostojąca budowla. Powodzenia w poszukiwaniach.

PODSUMOWUJĄC: O jakim zatem braku znajomości tematu Pan pisze? Na razie zachowuje się Pan jak obrażone dziecko, któremu udowodniono ignorancję w temacie, a które teraz szuka dziury w całym by się odgryźć adwersarzowi.
"Trudno bowiem aby w Klimku, cylindrycznym bergfriedzie, wnętrze było inne niż właśnie cylindryczne, a z kolei cylindryczne wnętrze wieży w Stołpiu jest unikatem w naszej części Europy ( zresztą całe to dzieło jest pewnym ewenementem, z którym Klimek w żaden sposób się nie wiąże ), a pełniło najpewniej funkcję wyłącznie pionu komunikacyjnego prowadzącego na najwyższą kondygnację stanowiącą wyniesioną kaplicę klasztorną - rzecz spotykaną i popularną wyłącznie w chrześcijaństwie wschodnim. "
Nie ma w tej wypowiedzi żadnego błędu, jaki Pan by odszukał. Podtrzymuję w pełni to co napisałem w poprzednim poście.

2.[quote]Funkcje sakralne pomieszczeń w wieżach:

Pokrzywno, cytat z artykułu M. Rzeczkowskiej-Sławińskiej, Rocznik Grudziądzki T.8:1983, s. 23

"Pomieszczenie ponad przejazdem dostępne z krużganku z (...)" etc. etc.

Widzę, że z panem trzeba na piechotę omawiać sprawy już dawno wyjaśnione.
Umieszczanie kaplic zamkowych czy w ogóle kościołów w pobliżu czy dosłownie ponad bramami miejskimi czy zamkowymi, lokalizowanie ich na piętrach ponad przejazdami było praktyką dość powszechną w średniowieczu. Pozwolę sobie tylko wspomnieć parę przykładów: kaplice przybramne wznoszone w XIV-XVI w. w miastach śląskich, które wiązano z systemem obrony ( np. Świdnica czy Strzegom ); kolegiata na zamku w Brzegu, położona tuż przy bramie; kaplica w Chęcinach, również sąsiadująca z wjazdem na zamek; prywatne oratorium pana zamku w Chojniku, umieszczone w wykuszu ponad bramą; kaplice na piętrach wież bramnych w Tenczynie, Pińczowie, Besiekierach, Inowłodzu, Lubinie itd. Przykłady można mnożyć. Siłą rzeczy dążenie do zlokalizowania kaplicy blisko wjazdu powodowało, że umieszczano ją właśnie na którejś z kondygnacji wieży czy baszty wjazdowej. Zresztą nawet gdy oratorium zamkowego nie sytuowano przy wjeździe decydowano się na wciągnięcie go do wnętrza budowli wieżowej czy basztowej, względnie basztowo wysuniętej przed obwód ( Oporów, Lublin ). Co to jednak ma do rzeczy z wieżą w Stołpiu? niewiele. Bo ta ma zupełnie inną formę niż wymienione przykłady, powstała w innym czasie, w innym kręgu kulturowym i - nade wszystko - nie na zamku ale w zespole o przeznaczeniu religijnym! Przyczyny lokalizacji w Stołpiu kaplicy w wieży i to na jej najwyższej kondygnacji zostały już wyjaśnione przekonywująco poprzez analogie z obiektami z basenu Morza Śródziemnego czy Bałkanów i Rusi. Geneza wieży stołpijskiej nie ma wiele wspólnego z 'łacińskimi' kaplicami zamkowymi. Więc po co Pan tu pisze o Pokrzywnie i kaplicach w wieżach? Przecież to bez związku z tematem!

3. [quote]W artykule prof. A. Buka poruszona jest tez kwestia ściany pionowej dziedzińca. Ta kwestia też występuje na szeroką skalę w Grudziądzu, dotyczy tez zamku wysokiego. Dlatego tego zjawiska nie powinno się ograniczać wyłącznie do kręgu kultury bizantyjskiej. Przykład pionowej ściany dziedzińca, zastosowany w przypadku spichrzy nadwiślańskich też jest zaliczany do unikalnych rozwiązań w skali ogólnopolskiej.
Przepraszam, ale chyba mamy do czynienia z jakąś paranoją! Co ma piernik do wiatraka? Co wspólnego mają mury zamku grudziądzkiego czy tutejszych spichrzy pełniące funkcję ścian oporowych ( bo jakże by inaczej skoro postawiono je na stokach plantując jednocześnie i wyrównując po ich wewnętrznej stronie ziemię, skoro miały stanowić przeszkodę dla atakujących i być maksymalnym zabezpieczeniem dla stabilności budowli ) z kamienną, nieobronną platformą przystawioną do wieży w Stołpiu, szalowaną częściowo drewnem, wyniesioną na 2,5 metra ponad równinny teren wokół? Przecież na ziemi grawitacja występuje powszechnie. Za jej sprawą na mury oporowe oddziaływuje boczne parcie mas ziemi. Czy zatem pojawienie się gdzieś na świecie jakiejś konstrukcji oporowej należy traktować jako analogię? Przecież mury oporowe stosowano na całym świecie i to od czasów zamierzchłych, nikt ich tu nie ogranicza do takiego czy innego kręgu kulturowego! Co nie zmienia faktu, że struktura jaką wybudowano w Stołpiu - kamienny dziedziniec wywyższony ponad otaczającą przestrzeń i przystawiony do wieży - jest kompletnie unikatowa nie tylko w Polsce ale w naszej części Europy ( o czym Buko wyraźnie pisze ) i nic co zbudowano w Grudziądzu nie jest dla niej analogią. No chyba, że możliwie najbardziej ogólnego rodzaju. Równie dobrze mógłbym jednak porównywać latawiec do odrzutowca, no bo przecież oba służą do tego samego czyli do latania.

4. [quote]A ja Panu życzę ukończenia studiów, chyba, że już jest Pan magistrem, to gratuluję.
Nie dziękuję za życzenia, bardzo mi się one przydadzą, bowiem do skończenia studiów pozostaje mi jeszcze długa i trudna droga.

5. [quote]Bardzo dobrze, że Pan podał stronę 47 artykułu prof. A. Buki. Teraz przynajmniej użytkownicy Forum będą wiedzieli po przeczytaniu artykułu, do jakiego stopnia się Pan posuwa w zniekształcaniu faktów. Na s. 47 nie ma takiego zdania.
A to przepraszam. Zaszło nieporozumienie. Zwracam honor.
Już rozumiem w czym leży mój błąd. Dysponuję innym tekstem. Niedawno ściągnąłem z sieci artykuł Pana Andrzeja Buko "Zagadka pogranicza. Zespół wieżowy w Stołpiu", zamieszczony w Archeologii Żywej właśnie. Nie wiedziałem z którego numeru on pochodzi. Gdy Pan wytoczył sprawę Stołpia na Forum uznałem ( opacznie ), że to pewnie ten sam tekst z najnowszego numeru ( bo ileż tekstów o Stołpiu mogło się ukazać w tym czasopiśmie w ostatnich latach - stwierdziłem). Teraz wiem ( po poszukiwaniach w sieci przeprowadzonych przed momentem ), że artykuł, który posiadam ma kilka lat: pochodzi z numeru 3 na rok 2005. Wprowadziłem Pana w błąd, jednak nie celowo, a przez pomyłkę. Zarzucanie mi świadomej manipulacji to gruba przesada. Na dowód tego, że cytowanych słów nie wyssałem sobie z palca ale wziąłem z publikacji Pana Andrzeja Buko, zamieszczam poniżej kopię owej strony 47.
Image
Zatem rzeczywiście nie czytałem tekstu o jakim Pan mówi. Przez cały zresztą czas z powodu mojej pomyłki mówiliśmy o dwóch innych tekstach. Przepraszam więc za wynikłe stąd moje słowa. Jednakże treść merytoryczna mych wypowiedzi nadal pozostaje w mocy. Badania archeologiczne zakończyły się z tego co wiem w 2005 r. Mogły pojawić się nowe interpretacje ale nie nowe dane z wykopów. Dysponuję także innym tekstem Pana Buko wydanym w 2006 lub 2007 r., który, podobnie jak tegoroczne informacje z mediów i internetu, do jakich dotarłem, pozostaje w zgodzie z wiadomościami zawartymi w artykule z Archeologii Żywej z 2005 r.
Pod względem merytorycznym nie popełniłem żadnej pomyłki: założenie w Stołpiu zarówno w 2005 roku jak i obecnie jest traktowane jako dzieło książąt ruskich z początku XIII w., powstałe nie w celach militarnych, lecz dewocyjnych, jako unikatowy w formie klasztor czy rodzaj 'pustelni', nie mający analogii ani w Polsce ani w naszym rejonie Europy, znajdujący za to szereg odpowiedników w architekturze średniowiecznej na obszarze Grecji. Zespół stołpijski uległ wtórnej militaryzacji w latach 80-tych XIII w. a następnie gwałtownemu zniszczeniu, najpewniej w wyniku jakiejś akcji zbrojnej. Od tamtego czasu wieża popadła w ruinę i użytkowano ją co najwyżej doraźnie. Zapewne właśnie z powodu tych gruntownych przekształceń funkcjonalnych jakie zaszły w 4 ćw. XIII stulecia wynikają nasze dzisiejsze czy niedawne wątpliwości odnośnie pierwotnego układu komunikacyjnego ( czy wejście dolne jest pierwotne czy wtórne? Kiedy powstało wejście górne na poziom czwartej kondygnacji? ).

Swoją drogą: dziwi mnie, że z całej mojej wypowiedzi jedyny fragment do jakiego się pan 'przyczepił' jaki zwrócił Pańską uwagę. to właśnie ten drobny akapit z cytatem ze strony 47 z artykułu z 2005 r. Tylko tyle ma Pan do powiedzenia na temat wieży w Stołpiu? Czy nie zauważył pan, że cała pańska argumentacja, że cała rzekoma analogia między Klimkiem a wieżą stołpijską to wielka iluzja?

6. [quote]Panie Jakubie,
zbyt mało Pan wie o zamku grudziądzkim.
Hm, widzę, że Pan Marek postanowił zostać kabareciarzem!
A Pan Panie Marku - Pan jak rozumiem wie rzekomo więcej na dany temat? Podobnej bzdury nie słyszałem od dawna.
[quote] Kwestia wjazdu głównego od północy jest obecnie bardziej oczywista, aniżeli się Panu wydaje. Podobnie kwestia Klimka.
Bzdura goni bzdurę. Same nie znoszące sprzeciwu stwierdzenia ale żadnych argumentów i dowodów. Przepraszam, a co niby teraz jasno przemawia za głównym wjazdem na zamek grudziądzki od północy? Czy wyniki badań archeologów coś w tej kwestii zmieniły? To ciekawe, bo oni sami są przeciwnego zdania. To samo się tyczy Klimka. Co niby jest oczywiste w jego kwestii? Chyba wyłącznie to, że był to cylindryczny bergfried z wejściem dolnym przebitym wtórnie w czasach nowożytnych. To jak najbardziej.

Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 2009-11-22 11:48 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2008-02-21 14:29
Posty: 362
Lokalizacja: Grudziądz
Dziękuję Panie Marku za uznanie.


"Panie Jakubie, zbyt mało Pan wie o zamku grudziądzkim. Kwestia wjazdu głównego od północy jest obecnie bardziej oczywista, aniżeli się Panu wydaje. Podobnie kwestia Klimka."

Nie wiem czym sie Pan kierował pisząc powyższe, dlatego w wątku grudziądzim proszę w punktach wykazać prawdziwość Pańskiej tezy bez załączania "ton" materiału fotograficznego i skanów z literatury.
Prosto i bez ściemniania.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 2009-11-22 15:20 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2006-09-26 08:50
Posty: 990
Lokalizacja: Grudziądz
aa Wrote:
Pan Panie Marku jest po prostu prześmieszny! Tyle pisania a tak mało rzeczywistej treści i jakiejś nowej informacji - tak można skrócić Pański post.
1. [quote]Grudziądz - cylindryczna i w środku cylindryczna
Toruń - ośmioboczna i w środku cylindryczna
Wąbrzeźno - ośmioboczna i w środku ośmioboczna.

I? Co to ma wspólnego z tematem? Bo nie widzę zbieżności. Czy wieża w Stołpiu jest ośmioboczna? Nie. Jest zbliżona do kwadratu. Więc po co Pan przywołuje tu jako podobieństwo do niej wieżę w Toruniu o formie oktogonu? Doprawdy nie pojmuję. Nie dziwi chyba, że ośmioboczna wieża toruńska otrzymała okrągłe wnętrze. Ośmiobok i okrąg to zgodne pod względem geometrii figury centralne, stosowane w średniowieczu zamiennie, i z powodów praktycznych i z powodów ideowych
( DYGRESJA: figura o ilości boków większej niż 4 była w średniowieczu traktowana jako koło czy też jego przybliżenie. Stąd kościoły Grobu Bożego w Europie, stanowiące "kopię" rotundy Anastasis otrzymywały bardzo często rzut ośmioboczny. Ale rzecz jasna nie dla ideowych konotacji lecz najwidoczniej z powodu kwestii praktycznych wnętrze najniższej kondygnacji wieży toruńskiej jest okrągłe. Może łatwiej było wznieść prosty cylinder a nie bawić się w wielokrotnie łamane płaszczyzny ścian. Tak się domyślam. Problem jest w sumie ten sam co w przypadku wyboru między wieżami cylindrycznymi a oktogonalnymi. Weźmy dla przykładu dwie wieże postawione w bardzo podobnym czasie i pełniące w zasadzie identyczną funkcję w zespole zamkowym: w Kole i Ostrzeszowie. W tym pierwszym zdecydowano się nadbudować czworobok cylindrem a w tym drugim czworobok podwyższono z użyciem formy oktogonalnej. Co zadecydowało? Kaprys? Kwestie estetyczne? Preferencje ( różnych ? ) inwestorów? Jest to temat wart rozważań i kontynuacji KONIEC DYGRESJI )
Wracając do wież o jakich była mowa wyżej: takich przykładów wież cylindrycznych z wnętrzami na wieloboku lub wielobocznych z wnętrzami kolistymi można by pewnie znaleźć więcej ( w Legnicy zrealizowano nad okrągłym pomieszczeniem założone na oktogonie sklepienie domikalne, w Catanii okrągłę wieże narożne mają ośmioboczne wnętrza, w Castel del Monte jest odwrotnie: ośmioboczne wieże na narożnikach otrzymały wnętrza cylindryczne, wypełnione zresztą spiralnymi schodami, etc. etc. ). Tak przy okazji: znamy tylko niższe partie wieży w Toruniu. Całkiem prawdopodobne, że powyżej jej najniższej kondygnacji wnętrza były zupełnie typowe czyli ośmioboczne. Nie ma to zresztą znaczenia dla meritum. Bo to Stołpie w tym konkretnym zakresie reprezentuje coś wyjątkowego a nie Toruń, Wąbrzeźno czy Grudziądz. Wybudowanie wieży cylindrycznej z wielobocznym wnętrzem lub odwrotnie, wielobocznej z cylindrycznym wnętrzem, nie było w średniowieczu żadną sztuką, żadną anomalią. Natomiast niewątpliwą rzadkością były wieże czworoboczne o wnętrzach kolistych. A już wnętrza wieży w Stołpiu są bez wątpienia unikatem na obszarze Polski: chodzi tu w szczególności o umieszczenie na najwyższej kondygnacji pomieszczenia, najpewniej kaplicznego, o takiej a nie innej formie.
Proszę mi znaleźć w Polsce wieżę podobną do Stołpia: czworoboczną, o okrągłym wnętrzu, z okresu średniowiecza. I nie ma to być wieżyczka schodowa ( bo te często właśnie takową formę otrzymywały, żeby z wielu przykładów wymienić choć jeden: ciąg komunikacyjny przy wieży mieszkalnej w pastuchowie ) lecz 'normalna', samodzielna, najlepiej wolnostojąca budowla. Powodzenia w poszukiwaniach.

PODSUMOWUJĄC: O jakim zatem braku znajomości tematu Pan pisze? Na razie zachowuje się Pan jak obrażone dziecko, któremu udowodniono ignorancję w temacie, a które teraz szuka dziury w całym by się odgryźć adwersarzowi.
"Trudno bowiem aby w Klimku, cylindrycznym bergfriedzie, wnętrze było inne niż właśnie cylindryczne, a z kolei cylindryczne wnętrze wieży w Stołpiu jest unikatem w naszej części Europy ( zresztą całe to dzieło jest pewnym ewenementem, z którym Klimek w żaden sposób się nie wiąże ), a pełniło najpewniej funkcję wyłącznie pionu komunikacyjnego prowadzącego na najwyższą kondygnację stanowiącą wyniesioną kaplicę klasztorną - rzecz spotykaną i popularną wyłącznie w chrześcijaństwie wschodnim. "
Nie ma w tej wypowiedzi żadnego błędu, jaki Pan by odszukał. Podtrzymuję w pełni to co napisałem w poprzednim poście.

2.[quote]Funkcje sakralne pomieszczeń w wieżach:

Pokrzywno, cytat z artykułu M. Rzeczkowskiej-Sławińskiej, Rocznik Grudziądzki T.8:1983, s. 23

"Pomieszczenie ponad przejazdem dostępne z krużganku z (...)" etc. etc.

Widzę, że z panem trzeba na piechotę omawiać sprawy już dawno wyjaśnione.
Umieszczanie kaplic zamkowych czy w ogóle kościołów w pobliżu czy dosłownie ponad bramami miejskimi czy zamkowymi, lokalizowanie ich na piętrach ponad przejazdami było praktyką dość powszechną w średniowieczu. Pozwolę sobie tylko wspomnieć parę przykładów: kaplice przybramne wznoszone w XIV-XVI w. w miastach śląskich, które wiązano z systemem obrony ( np. Świdnica czy Strzegom ); kolegiata na zamku w Brzegu, położona tuż przy bramie; kaplica w Chęcinach, również sąsiadująca z wjazdem na zamek; prywatne oratorium pana zamku w Chojniku, umieszczone w wykuszu ponad bramą; kaplice na piętrach wież bramnych w Tenczynie, Pińczowie, Besiekierach, Inowłodzu, Lubinie itd. Przykłady można mnożyć. Siłą rzeczy dążenie do zlokalizowania kaplicy blisko wjazdu powodowało, że umieszczano ją właśnie na którejś z kondygnacji wieży czy baszty wjazdowej. Zresztą nawet gdy oratorium zamkowego nie sytuowano przy wjeździe decydowano się na wciągnięcie go do wnętrza budowli wieżowej czy basztowej, względnie basztowo wysuniętej przed obwód ( Oporów, Lublin ). Co to jednak ma do rzeczy z wieżą w Stołpiu? niewiele. Bo ta ma zupełnie inną formę niż wymienione przykłady, powstała w innym czasie, w innym kręgu kulturowym i - nade wszystko - nie na zamku ale w zespole o przeznaczeniu religijnym! Przyczyny lokalizacji w Stołpiu kaplicy w wieży i to na jej najwyższej kondygnacji zostały już wyjaśnione przekonywująco poprzez analogie z obiektami z basenu Morza Śródziemnego czy Bałkanów i Rusi. Geneza wieży stołpijskiej nie ma wiele wspólnego z 'łacińskimi' kaplicami zamkowymi. Więc po co Pan tu pisze o Pokrzywnie i kaplicach w wieżach? Przecież to bez związku z tematem!

3. [quote]W artykule prof. A. Buka poruszona jest tez kwestia ściany pionowej dziedzińca. Ta kwestia też występuje na szeroką skalę w Grudziądzu, dotyczy tez zamku wysokiego. Dlatego tego zjawiska nie powinno się ograniczać wyłącznie do kręgu kultury bizantyjskiej. Przykład pionowej ściany dziedzińca, zastosowany w przypadku spichrzy nadwiślańskich też jest zaliczany do unikalnych rozwiązań w skali ogólnopolskiej.
Przepraszam, ale chyba mamy do czynienia z jakąś paranoją! Co ma piernik do wiatraka? Co wspólnego mają mury zamku grudziądzkiego czy tutejszych spichrzy pełniące funkcję ścian oporowych ( bo jakże by inaczej skoro postawiono je na stokach plantując jednocześnie i wyrównując po ich wewnętrznej stronie ziemię, skoro miały stanowić przeszkodę dla atakujących i być maksymalnym zabezpieczeniem dla stabilności budowli ) z kamienną, nieobronną platformą przystawioną do wieży w Stołpiu, szalowaną częściowo drewnem, wyniesioną na 2,5 metra ponad równinny teren wokół? Przecież na ziemi grawitacja występuje powszechnie. Za jej sprawą na mury oporowe oddziaływuje boczne parcie mas ziemi. Czy zatem pojawienie się gdzieś na świecie jakiejś konstrukcji oporowej należy traktować jako analogię? Przecież mury oporowe stosowano na całym świecie i to od czasów zamierzchłych, nikt ich tu nie ogranicza do takiego czy innego kręgu kulturowego! Co nie zmienia faktu, że struktura jaką wybudowano w Stołpiu - kamienny dziedziniec wywyższony ponad otaczającą przestrzeń i przystawiony do wieży - jest kompletnie unikatowa nie tylko w Polsce ale w naszej części Europy ( o czym Buko wyraźnie pisze ) i nic co zbudowano w Grudziądzu nie jest dla niej analogią. No chyba, że możliwie najbardziej ogólnego rodzaju. Równie dobrze mógłbym jednak porównywać latawiec do odrzutowca, no bo przecież oba służą do tego samego czyli do latania.

4. [quote]A ja Panu życzę ukończenia studiów, chyba, że już jest Pan magistrem, to gratuluję.
Nie dziękuję za życzenia, bardzo mi się one przydadzą, bowiem do skończenia studiów pozostaje mi jeszcze długa i trudna droga.

5. [quote]Bardzo dobrze, że Pan podał stronę 47 artykułu prof. A. Buki. Teraz przynajmniej użytkownicy Forum będą wiedzieli po przeczytaniu artykułu, do jakiego stopnia się Pan posuwa w zniekształcaniu faktów. Na s. 47 nie ma takiego zdania.
A to przepraszam. Zaszło nieporozumienie. Zwracam honor.
Już rozumiem w czym leży mój błąd. Dysponuję innym tekstem. Niedawno ściągnąłem z sieci artykuł Pana Andrzeja Buko "Zagadka pogranicza. Zespół wieżowy w Stołpiu", zamieszczony w Archeologii Żywej właśnie. Nie wiedziałem z którego numeru on pochodzi. Gdy Pan wytoczył sprawę Stołpia na Forum uznałem ( opacznie ), że to pewnie ten sam tekst z najnowszego numeru ( bo ileż tekstów o Stołpiu mogło się ukazać w tym czasopiśmie w ostatnich latach - stwierdziłem). Teraz wiem ( po poszukiwaniach w sieci przeprowadzonych przed momentem ), że artykuł, który posiadam ma kilka lat: pochodzi z numeru 3 na rok 2005. Wprowadziłem Pana w błąd, jednak nie celowo, a przez pomyłkę. Zarzucanie mi świadomej manipulacji to gruba przesada. Na dowód tego, że cytowanych słów nie wyssałem sobie z palca ale wziąłem z publikacji Pana Andrzeja Buko, zamieszczam poniżej kopię owej strony 47.
Image
Zatem rzeczywiście nie czytałem tekstu o jakim Pan mówi. Przez cały zresztą czas z powodu mojej pomyłki mówiliśmy o dwóch innych tekstach. Przepraszam więc za wynikłe stąd moje słowa. Jednakże treść merytoryczna mych wypowiedzi nadal pozostaje w mocy. Badania archeologiczne zakończyły się z tego co wiem w 2005 r. Mogły pojawić się nowe interpretacje ale nie nowe dane z wykopów. Dysponuję także innym tekstem Pana Buko wydanym w 2006 lub 2007 r., który, podobnie jak tegoroczne informacje z mediów i internetu, do jakich dotarłem, pozostaje w zgodzie z wiadomościami zawartymi w artykule z Archeologii Żywej z 2005 r.
Pod względem merytorycznym nie popełniłem żadnej pomyłki: założenie w Stołpiu zarówno w 2005 roku jak i obecnie jest traktowane jako dzieło książąt ruskich z początku XIII w., powstałe nie w celach militarnych, lecz dewocyjnych, jako unikatowy w formie klasztor czy rodzaj 'pustelni', nie mający analogii ani w Polsce ani w naszym rejonie Europy, znajdujący za to szereg odpowiedników w architekturze średniowiecznej na obszarze Grecji. Zespół stołpijski uległ wtórnej militaryzacji w latach 80-tych XIII w. a następnie gwałtownemu zniszczeniu, najpewniej w wyniku jakiejś akcji zbrojnej. Od tamtego czasu wieża popadła w ruinę i użytkowano ją co najwyżej doraźnie. Zapewne właśnie z powodu tych gruntownych przekształceń funkcjonalnych jakie zaszły w 4 ćw. XIII stulecia wynikają nasze dzisiejsze czy niedawne wątpliwości odnośnie pierwotnego układu komunikacyjnego ( czy wejście dolne jest pierwotne czy wtórne? Kiedy powstało wejście górne na poziom czwartej kondygnacji? ).

Swoją drogą: dziwi mnie, że z całej mojej wypowiedzi jedyny fragment do jakiego się pan 'przyczepił' jaki zwrócił Pańską uwagę. to właśnie ten drobny akapit z cytatem ze strony 47 z artykułu z 2005 r. Tylko tyle ma Pan do powiedzenia na temat wieży w Stołpiu? Czy nie zauważył pan, że cała pańska argumentacja, że cała rzekoma analogia między Klimkiem a wieżą stołpijską to wielka iluzja?

6. [quote]Panie Jakubie,
zbyt mało Pan wie o zamku grudziądzkim.
Hm, widzę, że Pan Marek postanowił zostać kabareciarzem!
A Pan Panie Marku - Pan jak rozumiem wie rzekomo więcej na dany temat? Podobnej bzdury nie słyszałem od dawna.
[quote] Kwestia wjazdu głównego od północy jest obecnie bardziej oczywista, aniżeli się Panu wydaje. Podobnie kwestia Klimka.
Bzdura goni bzdurę. Same nie znoszące sprzeciwu stwierdzenia ale żadnych argumentów i dowodów. Przepraszam, a co niby teraz jasno przemawia za głównym wjazdem na zamek grudziądzki od północy? Czy wyniki badań archeologów coś w tej kwestii zmieniły? To ciekawe, bo oni sami są przeciwnego zdania. To samo się tyczy Klimka. Co niby jest oczywiste w jego kwestii? Chyba wyłącznie to, że był to cylindryczny bergfried z wejściem dolnym przebitym wtórnie w czasach nowożytnych. To jak najbardziej.

Panie Jerzy, nie wnikam we wcześniejsze publikacje a tę konkretną. Dla mnie pokazanie skanu z innego periodyku w tym wątku jest manipulacją. Ten artykuł zawiera interesującą rekonstrukcję całego kompleksu, pod którą w sposób oczywisty podpisał się autor artykułu. Dlatego przywołałem temat Klimka. Autor artykułu opowiedział się za pierwotnym wejściem z dziedzińca i drugim w połowie wysokości wieży.

Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 2009-11-22 18:08 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2008-05-30 05:14
Posty: 3057
Lokalizacja: Wrocław
1.
Wrote:
Panie Jerzy, nie wnikam we wcześniejsze publikacje a tę konkretną.

Ależ właśnie ta konkretna publikacja powtarza wcześniejsze stwierdzenia z tekstów starszych o rok, dwa, trzy i cztery! Proszę mi powiedzieć co sprzecznego z moimi wypowiedziami znajduje się w tekście z 2009 roku w najnowszej "Archeologii Żywej". Proszę o konkretną i prostą odpowiedź a nie o cytowanie rozległej wypowiedzi swego adwersarza 'wzbogaconej' o parozdaniowy komentarz nie noszący do sprawy nic.
Nie odniósł się Pan do żadnej z mych merytorycznych uwag.
Nie przedstawił Pan żadnych argumentów przemawiających za występowaniem jakiejkolwiek analogii między Klimkiem a wieżą w Stołpiu.
Jak z Panem dyskutować?

2. [quote]Dla mnie pokazanie skanu z innego periodyku w tym wątku jest manipulacją.

Manipulacja z samej nazwy i definicji jest CELOWYM, ŚWIADOMYM wprowadzaniem w błąd, oszukiwaniem. Ja niczego takiego nie zrobiłem, żadnego podstępu, fortelu się nie dopuściłem. Jak tylko zdałem sobie sprawę, że rozmawiamy o dwóch różnych tekstach, natychmiast zareagowałem i sprawę dogłębnie wyjaśniłem, porównując dodatkowo różne teksty Pana Andrzeja Buko na temat Stołpia dostępne w sieci a pochodzące z ostatnich kilku lat. Nie ma między nimi różnicy pod względem zawartości merytorycznej.
Albo zatem będziemy się posługiwali pewnymi pojęciami pamiętając jakie jest ich znaczenie albo też rzeczywiście nie warto abym wchodził z Panem w jakieś rozmowy, bo to się mija z celem.

3. [quote]Ten artykuł zawiera interesującą rekonstrukcję całego kompleksu, pod którą w sposób oczywisty podpisał się autor artykułu. Dlatego przywołałem temat Klimka.
Znam tą rekonstrukcję, jej rysunek jest dostępny w sieci. Przedstawia ona obraz założenia w Stołpiu u schyłku XIII wieku, po wtórnej militaryzacji! Czy jakakolwiek informacja zawarta w owym rysunku byłą przedmiotem mej krytyki? Czy coś z tego poddawałem w wątpliwość? wręcz przeciwnie!
Pierwotnym przeznaczeniem wieży jak i kaplicy na szczycie było najpewniej pełnienie funkcji specyficznej siedziby klasztornej czy eremickiej, pozbawionej umocnień. Zatem kaplica na najwyższym piętrze wieży w Stołpiu nie jest żadną analogią dla Klimka. W Stołpiu mamy do czynienia z dziełem nieobronnym, sakralnym, powstałym w innym czasie, w innym kręgu kulturowym niż wieża grudziądzka, służące wspólnocie zakonników a nie obronie przed napastnikiem. Pan Buko wyraźnie wskazuje na unikalność tego typu rozwiązania i upatruje analogii w Grecji - czego Pan nie podaje i jakoś dziwnie przemilcza. Klimek natomiast jest budowlą ewidentnie obronną, powstałą na terenie grodu/zamku, mającą cechy typowego bergfriedu, o genezie ewidentnie zachodnioeuropejskiej; wejście z parteru zostało wykonane wtórnie; nigdy nie mieściła się w Klimku stała kaplica, nigdy nie była to żadna dzwonnica katedralna ( Boże, jak można było wpaść na tak niedorzeczny pomysł?! ). Świadczą o tym jednoznacznie same cechy obiektu: brak urządzeń i form charakterystycznych dla dzwonnic czy kaplic, obecność wszystkich typowych dla stołpu elementów, wybitnie warowny charakter całości. Porównywanie wieży z Grudziądza z wieżą stołpijską jest po prostu kompletnie bezzasadne. Nie ma żadnych istotnych cech wspólnych między tymi budowlami.
Jeśli ma Pan inne zdanie proszę podać dowody:
- co świadczyłoby o rzekomym funkcjonowaniu Klimka jako budowli o funkcji sakralnej? Jakie dokładnie elementy i relikty budowlane na to wskazują? Jakie dane źródłowe?
- jakie analogie może Pan przywołać dla rekonstruowanego przez Pana stanu rzeczy?

4. [quote]Autor artykułu opowiedział się za pierwotnym wejściem z dziedzińca i drugim w połowie wysokości wieży.
I czy ja coś z tego poddałem w wątpliwość? Zaznaczyłem jedynie, że istnieją na tym polu spory, toczące się zresztą od początku badań nad wieżą w Stołpiu. Buko wyraźnie zaznacza, że dawniej istniała koncepcja o przebiciu wejścia dolnego wtórnie. Był to zresztą pomysł badaczy, którzy opowiadali się za militarną funkcją obiektu. Fakt obecności takiego wejścia od samego początku to dodatkowy argument przeczący militarnemu przeznaczeniu założenia od jego budowy aż do przekształcenia u schyłku stulecia XIII.

Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 2009-11-23 20:32 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2008-05-30 05:14
Posty: 3057
Lokalizacja: Wrocław
Dziś zapoznałem się z tekstem Andrzeja Buko w najnowszej "Archeologii Żywej" ( od czego jest Empik :] ). Publikacja ta w zasadzie nie wnosi żadnych nowych danych ponad te zawarte w poprzednich, znanych mi wcześniej artykułach tegoż autora. Jedyną modyfikacją jest rozszerzenie części poświęconej ewentualnym analogiom i pierwowzorom dla założenia stołpijskiego. Już w 2005 r. Buko zwracał uwagę na specyficzne klasztory występujące w chrześcijaństwie wschodnim, które składały się z wieży wyposażonej w kaplicę na najwyższym piętrze i płaskiej, wyniesionej platformy zabudowanej pomieszczeniami mieszkalnymi dla mnichów/pustelników. Teraz wątek ten uległ rozbudowie.
Wszelkie pretensje czy urojenia Pana Marka związane z rzekomymi analogiami występującymi pomiędzy Stołpiem a Grudziądzem są bezzasadne.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 2009-11-24 00:43 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2006-03-29 20:47
Posty: 1894
Lokalizacja: Ząbki
Coś dla oka. Autor: Andrzej Buko

Image


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 2009-11-24 00:46 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2008-05-30 05:14
Posty: 3057
Lokalizacja: Wrocław
Dla uzupełnienia dodam, że powyższa rekonstrukcja przedstawia zespół w Stołpiu po wtórnej militaryzacji, czyli u schyłku XIII w.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 2009-11-24 01:20 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2006-09-26 08:50
Posty: 990
Lokalizacja: Grudziądz
jesziwaboy Wrote:
Dla uzupełnienia dodam, że powyższa rekonstrukcja przedstawia zespół w Stołpiu po wtórnej militaryzacji, czyli u schyłku XIII w.


Uczciwiej podać podpis autora artykułu a nie własny:
s. 42: "Zespół wieżowy w Stołpiu w II fazie funkcjonowania (lata 30.-60.XIII w): Próba rekonstrukcji."

Mnie zaciekawiły blendy we wnętrzu wieży, na górnej kondygnacji, które uwypuklił autor artykuł. Stąd tez to skojarzenie z Klimkiem. Klimek również posiadał w środku na górnej, zachowanej kondygnacji wieniec blend. Zaznaczył je na swoim planie C. Steinbrecht. Zapewne jedną z takich blend udało mi się sfotografować podczas rozbiórki kopca w 2006 r. Też na głębokość szerokości palcówki. Nie będę jednak Państwa męczył pokazywaniem zdjęć.
Co do wejścia. Niektórzy na tym forum stawiają na pierwszym miejscu logikę a na drugim źródła historyczne. Logicznie rzecz biorąc, to w trakcie militaryzacji obiektu wejście dolne powinno być zamurowane. Przykładowo wejście dolne w wieży bramnej zamku w Rogóźnie zostało zamurowane. Jest tylko jedno wejście od strony zewnętrznej nad przejazdem.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 2009-11-24 01:49 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2008-05-30 05:14
Posty: 3057
Lokalizacja: Wrocław
Wrote:

jesziwaboy napisał:
Dla uzupełnienia dodam, że powyższa rekonstrukcja przedstawia zespół w Stołpiu po wtórnej militaryzacji, czyli u schyłku XIII w.


Uczciwiej podać podpis autora artykułu a nie własny:
s. 42: "Zespół wieżowy w Stołpiu w II fazie funkcjonowania (lata 30.-60.XIII w): Próba rekonstrukcji."

Pan naprawdę doszedł do jakiejś paranoi. Jak widzę wszędzie Pan węszy manipulację i podstęp lub oszustwo. Nie mam na własność tej gazety więc podpisałem z pamięci. W tekście znajduje się zresztą informacja, że wtórna militaryzacja ( czyli faza III ) nastąpiła po latach 60-tych XIII w., najpewniej w 9 dekadzie XIII stulecia. Wówczas powyższa rekonstrukcja, wbrew temu co napisałem powyżej, pokazywała by obiekt jeszcze w fazie, gdy nie pełnił on żadnych funkcji obronnych a jedynie duchowe, stanowiąc coś na kształt prywatnego klasztoru czy pustelni.
Uczciwość nie ma tu nic do rzeczy. Z takimi uwagami proszę się zwracać do swych uczniów a nie do mnie, bo jest Pan dla mnie ostatnią osobą, od której uczciwości można się uczyć.

[quote]Mnie zaciekawiły blendy we wnętrzu wieży, na górnej kondygnacji, które uwypuklił autor artykuł. Stąd tez to skojarzenie z Klimkiem. Klimek również posiadał w środku na górnej, zachowanej kondygnacji wieniec blend.

Nie blendy tylko wnęki! Pan nawet nie zna podstawowych pojęć i nie potrafi odróżnić podstawowych elementów architektonicznych! Blenda to może być na elewacji i ma znaczenie czysto dekoracyjne. Wieża w Stołpiu żadnych blend nie posiadała, zaś to co Pan tu przywołuje to wnęki umieszczone w absydiolach po bokach głównej absydy kaplicy na ostatnim poziomie wieży. Wnęki te miały przeznaczenie czysto praktyczne - tak samo jak w pomieszczeniach mieszkalnych mogły je wypełniać półki i/lub służyć mogły jako szafki ( na sprzęty i szaty liturgiczne, komunikanty itd. ). Takie same czy bardzo zbliżone wnęki znaleźć można we wnętrzach licznych kościołów ( zwłaszcza w zakrystiach czy chórach ), kamienic mieszkalnych, zamków, wież itd. Klimek we wnętrzu najwyższej spośród zachowanych do 1945 r. kondygnacji posiadał cztery podłużne, głębokie wnęki a nie blendy, zwieńczone ostrołukiem, schodzące do poziomu posadzki. Nic nie wskazuje na ich sakralną specyfikę. Nic nie przemawia za sakralnym charakterem wnętrza tej kondygnacji. Nie ma też nic dziwnego w występowaniu takiego rodzaju elementów "wyposażenia" wnętrz w bergfriedach, o czym przekonują liczne przykłady. Trudno tutaj mówić o jakiejkolwiek istotnej analogii, bo przecież samo stosowanie wnęk o niczym nie świadczy, jest to bowiem sprawa globalna, powszechna zarówno w budownictwie świeckim jak i sakralnym.

Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 2009-11-24 02:26 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2006-09-26 08:50
Posty: 990
Lokalizacja: Grudziądz
jesziwaboy Wrote:
Wrote:

jesziwaboy napisał:
Dla uzupełnienia dodam, że powyższa rekonstrukcja przedstawia zespół w Stołpiu po wtórnej militaryzacji, czyli u schyłku XIII w.


Uczciwiej podać podpis autora artykułu a nie własny:
s. 42: "Zespół wieżowy w Stołpiu w II fazie funkcjonowania (lata 30.-60.XIII w): Próba rekonstrukcji."

Pan naprawdę doszedł do jakiejś paranoi. Jak widzę wszędzie Pan węszy manipulację i podstęp lub oszustwo. Nie mam na własność tej gazety więc podpisałem z pamięci. W tekście znajduje się zresztą informacja, że wtórna militaryzacja ( czyli faza III ) nastąpiła po latach 60-tych XIII w., najpewniej w 9 dekadzie XIII stulecia. Wówczas powyższa rekonstrukcja, wbrew temu co napisałem powyżej, pokazywała by obiekt jeszcze w fazie, gdy nie pełnił on żadnych funkcji obronnych a jedynie duchowe, stanowiąc coś na kształt prywatnego klasztoru czy pustelni.
Uczciwość nie ma tu nic do rzeczy. Z takimi uwagami proszę się zwracać do swych uczniów a nie do mnie, bo jest Pan dla mnie ostatnią osobą, od której uczciwości można się uczyć.

[quote]Mnie zaciekawiły blendy we wnętrzu wieży, na górnej kondygnacji, które uwypuklił autor artykuł. Stąd tez to skojarzenie z Klimkiem. Klimek również posiadał w środku na górnej, zachowanej kondygnacji wieniec blend.

Nie blendy tylko wnęki! Pan nawet nie zna podstawowych pojęć i nie potrafi odróżnić podstawowych elementów architektonicznych! Blenda to może być na elewacji i ma znaczenie czysto dekoracyjne. Wieża w Stołpiu żadnych blend nie posiadała, zaś to co Pan tu przywołuje to wnęki umieszczone w absydiolach po bokach głównej absydy kaplicy na ostatnim poziomie wieży. Wnęki te miały przeznaczenie czysto praktyczne - tak samo jak w pomieszczeniach mieszkalnych mogły je wypełniać półki i/lub służyć mogły jako szafki ( na sprzęty i szaty liturgiczne, komunikanty itd. ). Takie same czy bardzo zbliżone wnęki znaleźć można we wnętrzach licznych kościołów ( zwłaszcza w zakrystiach czy chórach ), kamienic mieszkalnych, zamków, wież itd. Klimek we wnętrzu najwyższej spośród zachowanych do 1945 r. kondygnacji posiadał cztery podłużne, głębokie wnęki a nie blendy, zwieńczone ostrołukiem, schodzące do poziomu posadzki. Nic nie wskazuje na ich sakralną specyfikę. Nic nie przemawia za sakralnym charakterem wnętrza tej kondygnacji. Nie ma też nic dziwnego w występowaniu takiego rodzaju elementów "wyposażenia" wnętrz w bergfriedach, o czym przekonują liczne przykłady. Trudno tutaj mówić o jakiejkolwiek istotnej analogii, bo przecież samo stosowanie wnęk o niczym nie świadczy, jest to bowiem sprawa globalna, powszechna zarówno w budownictwie świeckim jak i sakralnym.


Mnie nie interesuje, czy Pan kupił periodyk, czy nie. Jeśli nie znam treści konkretnego artykułu, podanego w temacie, nie zabieram głosu, to jedno, druga sprawa, jeśli chce Pan się chwalić swoją wiedzą na temat blend i elewacji, to trzeba też dodać, że budynki posiadają elewacje wewnętrzne i zewnętrzne.

Przykro mi, raczej nie będę brał udział w dyskusjach. Najwyżej poczytam sobie Państwa dysputy. Na warsztacie mam inne tematy historyczne, nie mające nic wspólnego z zamkami.
Owocnych dysput.
Marek Szajerka

P.s.
Jestem za całkowitym usunięciem tego tematu przez moderatora. Powody podane w korespondencji osobistej.

Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 2009-11-24 03:49 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2008-05-30 05:14
Posty: 3057
Lokalizacja: Wrocław
Wrote:
Co do wejścia. Niektórzy na tym forum stawiają na pierwszym miejscu logikę a na drugim źródła historyczne.

Jedno z drugim zawsze jest w zgodzie. Pan zaś ma problem nie tylko z logicznym rozumowaniem ale także z dostrzeganiem i odczytywaniem źródeł historycznych.
[quote]Logicznie rzecz biorąc, to w trakcie militaryzacji obiektu wejście dolne powinno być zamurowane.

Faktem jest, że militaryzacja obiektu w Stołpiu nastąpiła. Temu jak rozumiem Pan nie przeczy - prawda? O śladach czy resztkach zamurowania wejścia dolnego nic Andrzej Buko nie wspomina w swych artykułach. Można jednak sobie doskonale wyobrazić funkcjonowanie takiego naprędce zorganizowanego, doraźnego zespołu obronnego bez operacji zamurowywania portalu w parterze. Proszę zauważyć, że ufortyfikowania założenia stołpijskiego dokonano w pośpiechu, w obliczu zagrożenia i przy użyciu najprostszych, najtańszych środków: wyłącznie drewna, gliny i piasku. Wybudowano nową palisadę, nowe wały, rozebrano stare konstrukcje drewniane przeszkadzające w budowie linii obronnej otaczającej dziedziniec. Jednakże nie wprowadzano żadnych nowych struktur murowanych. W takiej sytuacji poniechanie zamurowania wejścia z poziomu dziedzińca do wieży staje się bardziej zrozumiałe: wynikało zapewne z braku czasu, z braku możliwości czy braku środków. Poza tym musimy sobie uświadomić, że likwidacja tego otworu była by zapewne afunkcjonalna: wieża w Stołpiu zawsze miała tylko jedno wejście - właśnie z parteru, to dolne; w zasadzie nie istniało żadne wejście górne a to, co tym mianem w przypadku Stołpia ochrzczono było w istocie otworem wyjściowym na zewnątrz, wykonanym dla poprowadzenia dalszej komunikacji pionowej już poza obrysem murów wieży ( patrz: rysunek ).
Tak na marginesie: wejścia górne do typowych wież bergfriedowych w zamkach zachodnio- czy środkowo-europejskich były częścią ujednoliconego systemu komunikacji, wiążącego się z systemem ganków obiegających mury obwodowe. Tak było w Grudziądzu, gdzie mury obronne zamykające dziedziniec zamku górnego od północnego-zachodu miały zapewne minimum 9-10 m wysokości. Analogiczna sytuacja zachodziła we Wleniu ( z poziomu szczytu murów przechodzono pomostem drewnianym do wejścia do wieży bergfriedowej, położonego znacznie ponad poziomem dziedzińca ) i zapewne w licznych innych warowniach. Być może, że w Stołpiu różnica między koroną wałów otaczających w III fazie dziedziniec a poziomem na jakim w elewacji wieży umieszczone było wyjście na schody zewnętrzne, była zbyt duża by przeprowadzić tam bezpieczną komunikację, czy to prosto z dziedzińca czy to z chodnika na szczycie wału. Mogło to być jednym z kilku czynników, które sprawiły, że wejścia z parteru nie zlikwidowano w trakcie przekształcania założenia w Stołpiu na obiekt obronny.
Podsumowując: nie istnieje tutaj żadna sprzeczność czy konflikt między logiką i zachowaną substancją budowlaną - czyli konkretnym rodzajem źródła historycznego.
[quote]Przykładowo wejście dolne w wieży bramnej zamku w Rogóźnie zostało zamurowane. Jest tylko jedno wejście od strony zewnętrznej nad przejazdem.
W powyższej wypowiedzi przekręca Pan stan rzeczywisty i nie pisze Pan prawdy.
Temat tej wieży już przerabialiśmy. Wypada mi się powtórzyć, skoro ponownie wraca pan do tej kwestii.
Chyba Pan coś tu myli: wieża ta posiadała pierwotnie wejście z poziomu gruntu, umieszczone w przejeździe bramnym, w ścianie po lewej ( południowej ) stronie. Prowadziło ono do przyległej od południa izby furtiana oraz na bieg murowanych schodów w grubości południowego boku wieży. Schody te wiodły tylko na piętro. Wyżej budowla nie posiadała sklepień a jedynie stropy zaś komunikacja odbywała się bądź zwyczajnymi drabinami bądź drewnianymi schodami.
Tegoż opisanego powyżej jedynego wejścia na wieżę nigdy nie zamurowano! Stało się ono po prostu bezużyteczne w wyniku zagruzowania i zablokowania ciągu schodów na piętro, co nastąpiło w toku rujnacji zamku w czasach nowożytnych! Doraźnie użytkujący wieżę ludzi, względnie 'penetratorzy' czy 'ciekawscy', aby dostać się na piętro, byli zmuszeni przebić nowy otwór, od strony południowej ( czyli od wnętrza nieistniejącej izbny furtiana ), w wyższym miejscu, w pewnym punkcie biegu schodów, powyżej zatoru spowodowanego gruzem. Wydawało mi się dotąd, że sprawa jest jasna, w końcu pisze o niej wyraźnie Sławińska w artykule o zamku ( str. 86-87 ). Widocznie jednak dla Pana Marka najprostsze i najoczywistsze fakty są godne skomplikowania. zagmatwania i poddania w wątpliwość.
Jest chyba jasne, że omawiany przypadek nie ma żadnego związku z problemem jaki dyskutowany był przy okazji wieży w Stołpiu.

Dodane po 7 minutach:

Tak, zdecydowanie nabrałem pewności. Pana ogarnęła jakaś paranoja, by nie powiedzieć szaleństwo.
[quote]Mnie nie interesuje, czy Pan kupił periodyk, czy nie. Jeśli nie znam treści konkretnego artykułu, podanego w temacie, nie zabieram głosu
Po pierwsze:
znam treść owego konkretnego artykułu. Znam też, znacznie lepiej od Pana, jak się wyraźnie okazuje, problematykę wieży w Stołpiu, którą Pan ledwie liznął. Zatem będę się wypowiadał i ganił oraz potępiał wszelkie Pańskie bzdurne, pozbawione sensu wypowiedzi.
Po drugie:
Wielokrotnie już Pan udowodnił nam swym zachowaniem na forum, że nie znając się na temacie, mając o nim nikłą bądź żadną wiedzę, mimo to Pan się wypowiada. Zatem mam gdzieś Pańskie rady gdzie powinienem się odzywać a gdzie nie. Nie jest Pan dla mnie żadnym autorytetem, ani też osobą, której zdanie lub też rady winienem brać pod uwagę poważnie, gdyż w mych oczach już dawno stracił Pan wszelką wiarygodność.

Dodane po 11 minutach:

[quote]jeśli chce Pan się chwalić swoją wiedzą (...)
Ja drogi Panie nie wypowiadam się na forum po to by się swą wiedzą chwalić przed innymi, by ją ostentacyjnie manifestować, lecz by nieść jakiś pożytek: mam wiedzę więc się nią dzielę. Chyba proste - prawda? Tak samo chętnie udzielam informacji oraz porady jak i sam chętnie z nich korzystam.
[quote]na temat blend i elewacji, to trzeba też dodać, że budynki posiadają elewacje wewnętrzne i zewnętrzne.
Błagam - niech Pan już skończy z tym robieniem z siebie błazna. Jak Pan się nie zna na architekturze to proszę po prostu na jej temat się nie wypowiadać! Blenda to blenda i występuje ona przede wszystkim na elewacjach zewnętrznych, sporadycznie na ścianach wewnątrznych ( wówczas w okazałych, przestrzennych salach, znane są takie przykłady z kamienic mieszczańskich ). Blenda służy celom dekoracyjnym. Wnęka zaś to wnęka. Blenda jest odmianą wnęki, ale nie każda wnęka jest blendą. Czy to jasne? To co narysował na przekroju i rzucie klimka Steinbrecht nie było nigdy żadną blendą! Są to ewidentne wnęki! Czy przyjął Pan do wiadomości tą prostą informację? Mówimy tu o czysto merytorycznych, wymiernych, uchwytnych, konkretnych pojęciach. Albo Pan je rozumie i używa zgodnie z ich znaczeniem albo nie mamy o czym gadać.

Dodane po 23 minutach:

[quote]Przykro mi, raczej nie będę brał udział w dyskusjach. Najwyżej poczytam sobie Państwa dysputy. Na warsztacie mam inne tematy historyczne, nie mające nic wspólnego z zamkami.
Owocnych dysput.
No i mamy 'powtórkę z rozrywki'. Pan Marek po raz wtóry czyni to samo: czyli unik. Najpierw rzuca stek kompletnie niedorzecznych pomysłów, broni ich bez podania choćby jednego logicznego argumentu, nie odpowiada na merytoryczną krytykę adwersarzy. Wprost lekceważy ją, mieni się jedynym znawcą pewnych tematów ( czego doświadczył szczególnie Pan Franczak, nie wiedzieć czemu "za mało wiedzący" o zamku grudziądzkim; "za mało wiedzący" rzecz jasna w stosunku do Pana Marka, znanego autorytetu w sprawie grudziądzkiej warowni krzyżackiej ). Kiedy próbuje się wyegzekwować od Pana Marka przestrzegania najprostszych zasad rzetelności pisarskiej, gdy chce się go nakłonić do udzielenia odpowiedzi na podstawowe a konieczne pytania - ten nagle z dyskusji się wycofuje wielce obrażony, dotknięty bo przecież niesłusznie szykanowany i prześladowany - nieprawdaż?
Uniknięcie przez Pana Marka dalszej dyskusji, której on sam w zasadzie nie podjął ( bo nie przedstawił żadnego argumentu na rzecz swych idei ) jak najbardziej mnie rozczarowuje, ale nie jest dla mnie zaskoczeniem. Można się było tego spodziewać. Pan Marek nie pierwszy raz stosuje taki manewr, w dodatku kreując z siebie ofiarę.
Nie będę natomiast ukrywał, że decyzja Pana Marka o zaprzestaniu jego udziału w dyskusjach w ogóle raczej mnie cieszy. Uważam, że to jeden ze szczęśliwszych wyborów, na jakie mógł on się zdobyć. Jeśli Ktoś się nie zna na danej materii nie powinien zabierać głosu w sposób autorytarny, taki jak czynił to Pan Marek.

Życzę Panu Panie Marku głodu rzetelnej wiedzy i krytycznego, uczciwego podejścia do swych poglądów naukowych. Im prędzej i wnikliwiej będzie Pan nabierał doświadczeń oraz wiadomości w zakresie badania historii architektury tym prędzej gotów Pan będzie do rzeczywistej i uczciwej dyskusji na tym polu z uczestnikami Forum.

Dodane po 10 minutach:

[quote]Jestem za całkowitym usunięciem tego tematu przez moderatora. Powody podane w korespondencji osobistej.
Stanowczo protestuję. Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie. Cały ten wątek wywołany przez Pana Szajerkę, pokazuje dobitnie jego sposób postępowania. Uważam, że nie można być tak niekonsekwentnym. To czy dany wątek zachować czy nie, nie może być zależne od tego czy zdaniem jakiejś osoby dyskusja poszła w pożądanym przez nią kierunku czy też przeciwnie, obnażyła brak wiedzy jak i rzetelności tejże osoby. Pan Marek sam zaczął ten beznadziejny spór i powinien ponieść jego konsekwencje aż do końca.

Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 17 ] 


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 48 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
Translated by phpBB3.PL