Z racji wielu pytań, pozwolę sobie na subiektywną ocenę tej książki. A w zasadzie kilku artykułów ewidentnie przypisanych tematyce zamkowej.
Od razu trzeba tu wyjaśnić że w publikacjach tego typu, czyli tworzonych jako księgi pamiątkowe dedykowane konkretnym osobom - w tym przypadku prof. Andrzejowi Nowakowskiemu, wybitnemu bronioznawcy - tematyka artykułów często zbliża się do zainteresowań jubilata. Często też "wypełnia" się taką pozycję lżejszymi lub powstajacymi okazyjne artykułami.
Ze spisu treści już widać że ta książka złożona jest z kilku wiodących tematów. A mianowicie: o militariach; o architekturze; artefaktach kulturowych oraz o historii, szczególnie średniowiecznej.
Nie będę tutaj odnosił się do wszystkich artykułów, a tylko do kilku o kierunku zamkowym.
Pierwszy o którym chciałem napisać to pochodzący z "działu" bronioznawczego" artykuł
Anny Marcinak-Kajzer, który dotyczy wydobytego w czasie badań na zamku w Narzymiu, noża, a właściwie jak się okazuje po analizach, średniowiecznego puginału, czyli noża bojowego. Całkiem nieżle zachowanego z rękojeścią z poroża przymocowaną nitami i bardzo dokładnie ponawiercana rzędami dziurek o średnicy 0,1 cm w regularnych 2 milimetrowych odstępach. Puginał ten jest datowany najpóżniej na koniec XV w. W tym artykule część tekstu poświecona jest również samym badaniom i wnioskom po nich. Nie będę tu tego cytował. Napisze tylko jak prezentował sie obiekt w swietle badań.
Kopiec z pierwotną rezydencją powstał w 2 poł. XIV . Powstała tam wówczas okrągła, kamienno-ceglana wieża z towarzyszącymi obiektami drewnianymi. W wyniku zniszczenia na przełomie XV i XVI w. obiekt został odbudowany, przy równoczesnym powiększeniu plateau i i rozebraniu wieży. Powstał murowany zameczek, składajęcy się z budynku bramnego, dwóch domów i czworobocznej wieży.
Artykuł
Adama Chęcia, jest typowy dla tego badacza, znanego z podobnego już ujmowania poszczególnych elementów zamków krzyżackich w innych artykułach. Jako recenzja niech wystarczy tylko pierwsze zdanie z tego artykułu:
"Na terenie dawnego państwa zakonnego w Prusach znajduja sie liczne przykłady budownictwa obronnego". Jest jeszcze mylne przypisanie planu zamku w Człuchowie Steinbrechtowi (1920), zamiast Tomaszowi Torbusowi (1998). Chociaż ciekawie prezentowane są przykłady relacji miasto-zamek, np w Rogoźnie czy Sztumie.
Bardzo ciekawie, chociaż już w innych miejscach prezentowane wiadomosci podaje w swoim artykule o krzyzackich warowniach drewniano-ziemnych -
Dariusz Poliński. Autor analizuje obiekty w Kwidzynie, Rogoźnie, Podzamczu, Weklicach, Stary Dzierzgoniu, Toruniu, Pokrzywnie, Lipienku, Wieldządzu, Kałdusie, Słupie, Pieniu, Starogrodzie i Golubiu. W niektórych przypadkach z odniesieniem do wczesnych elementów murowanych. Ten artykuł zdecydowanie polecam.
Artykuł
Leszka Kajzera jest na bardzo dobrym poziomie, jak zwykle, chociaż taki bardziej refleksyjno-porównawczy.
Kolejny "artykuł" mogę nazwać kuriozalnym. Autorzy
Tomasz Ciasnota i Krzysztof Wachowski o zamku w Lędyczku piszą tylko w kilku zdaniach, bez dokładnego umiejscowienia, planu czy innych porządanych danych. Zresztą innych nie mogło być, ponieważ artykuł, opisuje nie odkrycia archeologiczne, lecz przypadkowe odkrycie topora i sosierki (niestety bez zawartości
), wypłukane przez deszcz ze ściany rowu strzeleckiego z 1945 r. Tylko po co do dwu stronicowej informacji aż dwu ludzi. Przypomniał mi sie kawał z brodą, o ilości ludzi potrzebnych do wkręcania żarówki.
Andrzej Janowski przedstawia poszukiwania grodu "castrum Ruth" na ziemi chełmińskiej indentyfikowany z grodziskiem w Sarnowie.
Marcin Wiewióra prezentuje badania na zamku w Papowie, w sposób dość ogólny - 10 stron + 4 kolorowe zdjęcia. Przedstawia ogólną historia zamku, opis zamku wg dotychczasowej ogólnie znanej wiedzy. Same badania (9 wykopów) prezentowane są bardzo powierzchownie. Jest plan zamku Steinbrechta z 1888 roku, i autorski plan zamku, ale bardzo uproszczony z naniesionymi wykopami. Niestety bez próby umiejscowienia odkrytych murów.
Mieczysłąw Haftka opisuje dawne badania w Podzamczu koło Kwidzyna, szczególnie badania Heyma z l. 1926-28, swoje z l. 1967-68 i 1994-95. Ilustracje tylko archiwalne (przedwojenne). Wieża oczywiście drewniana.
Bardzo ciekawy, ale poboczny artykuł
Blombergowej o pilkalniach litewskich, czyli kopcach obronnych (swego rodzaju grodziskach) na Zmudzi badanych przez Ludwika Krzywickiego na poczatku XX wieku.
I na koniec
Irena Kutyłowska z artykułem o Wąwolnicy. Powiela wczesniejsze publikacje na ten temat. Chociaż sam artykuł jest również poświecony znalezionym tam militariom - bełtowi kuszy i gwiażdzistej odtrodze.
To tyle. Koniec.
Tylko ta cena